Edward Dwurnik - tuszem między oczy

„Migawki ze współczesności” to jeszcze gorąca seria obrazów Edwarda Dwurnika. Największy z nich – „Otwock” – datowany jest na bieżący rok. Poza nim w stołecznej Galerii Milano znalazło się 65 płócien niewielkich formatów tego artysty.

Publikacja: 25.01.2009 00:05

Edward Dwurnik

Edward Dwurnik

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

– Sięgnąłem po tusz, bo to wredna technika: nic nie można poprawić – tak Edward Dwurnik uzasadnił zastąpienie farb olejnych tuszem. – Trzeba się skoncentrować, żeby rysunek wyszedł z jednego gestu. Ale jak się uda, ma świeżość i spontaniczność nieporównywalne z wykonanymi inną metodą.

Sukces. Cykl „Migawek…” jest wyraźnie Dwurnikowy w charakterze, lecz ma odrębny klimat. Wyróżnia się „urodą silną jak cios”, że zacytuję Starszych Panów. Mniej tu niż zazwyczaj detali; koloru jak na lekarstwo. Dramaturgia wydobyta plamami czerni i bieli. Gdzieniegdzie zacieki, nacieki, niedociągnięcia. Deformacje i kadrowanie przywodzące na pamięć twórców niemieckiego ekspresjonizmu sprzed 100 lat.

To mi się właśnie najbardziej podoba – apaszowska brawura wykonawcza. Edward Dwurnik, rocznik 1943, około czterech tysięcy płócien na koncie, nie daje się wciągnąć w wir rutyny. Nieustannie ryzykuje. Z każdym cyklem rozpoczyna nowy etap. Wprowadza innowacje, ustawia poprzeczkę wyżej bądź… w poprzek. Widać, że jego samego ciekawi, co z tego wyniknie. Nie nudzi się ze sobą, ze swym talentem i umiejętnościami. Dlatego w jego pracach utrzymuje się wysoka temperatura. Tak jak w „Migawkach…”.

Tematyka serii prowokacyjnie banalna i tupeciarsko niespójna. Artysta przyznał, że za inspirację służyły mu zdjęcia z prasy, głównie amerykańskiej; reprodukcje z albumów sztuki; atlasy zoologiczne; stare reklamy. Wybierał motywy codzienne, powszechnie znane, cywilizacyjnie przyswojone. Wszystko jest w skali mikro. Nieduzi ludzie i jeszcze mniejsze zwierzątka. Niewielkie problemy, małe świństewka, przyziemne myśli, skromne marzenia. Kilkadziesiąt scenek, które składają się na kronikę globalnego zadupia. Nic tu nie przywołuje ani nie udaje wielkiego świata. Akcja toczy się wszędzie i nigdzie – choć niekiedy w tytułach pojawiają się imiona własne bohaterów czy nazwy miejscowości.

Czym różni się „Pocałunek w Warszawie” od „Pocałunku w Otwocku”? Zapleczem: w stołecznym kadrze nad głowami namiętnej pary wyrasta Pałac Kultury, w otwockim kadrze uczucie rozkwita na tle iglaków. Skoro o podwarszawskich okolicach mowa, reprezentowany też jest „Pruszków” w osobie typa o butnym spojrzeniu. Na oko widać – swojak.

Są także aluzje do wielkiej sztuki. „Ciocia Jadzia” poprawia urodę zasiadając przed lustrem w stroju Ewy. Ujęta od strony powabnego tyłu, wydaje się krewniaczką Wenus czy innej Zuzanny. Może zanim uwiecznił ją Dwurnik, pozowała Rubensowi albo Tycjanowi?

Bo świat pełen jest niespodzianek. „Cztery studentki architektury” zamiast popisywać się wyćwiczonymi przy rajzbrecie umiejętnościami, prezentują nagie biusty, jakby stanowiły ich główne atuty. „Poprawka z matematyki” również ma niewiele wspólnego z poszerzaniem wiedzy. Para ćwiczy proste odejmowanie… ciuchów.

[i]Wystawa czynna do 10 lutego[/i]

– Sięgnąłem po tusz, bo to wredna technika: nic nie można poprawić – tak Edward Dwurnik uzasadnił zastąpienie farb olejnych tuszem. – Trzeba się skoncentrować, żeby rysunek wyszedł z jednego gestu. Ale jak się uda, ma świeżość i spontaniczność nieporównywalne z wykonanymi inną metodą.

Sukces. Cykl „Migawek…” jest wyraźnie Dwurnikowy w charakterze, lecz ma odrębny klimat. Wyróżnia się „urodą silną jak cios”, że zacytuję Starszych Panów. Mniej tu niż zazwyczaj detali; koloru jak na lekarstwo. Dramaturgia wydobyta plamami czerni i bieli. Gdzieniegdzie zacieki, nacieki, niedociągnięcia. Deformacje i kadrowanie przywodzące na pamięć twórców niemieckiego ekspresjonizmu sprzed 100 lat.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl