Twórcy znad Sekwany zebrali większość nagród za projekty ideowe i promujące kulturę. Japończycy wzięli wszystkie nagrody w plakacie reklamowym. Polacy pokonali konkurencję w debiutach. Biennale towarzyszą obchody 40-lecia Muzeum Plakatu.
Ściany Muzeum Plakatu i Oranżerii Pałacu w Wilanowie przypominają wielką barwną tapetę. Pokaz wybranych 660 prac wiruje kolorami. Jednak jurorzy nadspodziewanie zgodnie wyróżnili prace w szarościach lub czarnobiałe. Jak kuratorzy wystaw sztuki współczesnej zapragnęli stać się współkreatorami nowych trendów w projektowaniu.
Niekwestionowanymi zwycięzcami zostali złoci medaliści. W kategorii kultury Ronald Curchod z Francji, który na tle rozmytej fotografii umieścił wyrazisty znak, zapowiadający śmierć Szekspirowskiego "Króla Leara". W ideowej – Mark Gowing z Australii w plakacie "Ropa niszczy pokój", który rozlał puszkę czarnej farby. Kształt plamy kojarzy się z wyciekiem nafty, jak i gołąbkiem pokoju. Niewiarygodne, że projektantowi udało się odświeżyć zgrany do cna symbol po Picassie. Jednak wbrew preferencjom jury w plakacie nie obowiązuje dziś jeden nurt. Wszystkie chwyty są dozwolone. Prace o tematyce kulturalnej bardzo często upodabniają się do obrazu, ilustracji lub fotografii. Ideowe z natury pozostają bardziej zdyscyplinowane i operują czytelniejszym znakiem. Ich twórców mobilizuje osobiste zaangażowanie w ważne kwestie społeczne.
Najbardziej krytyczni i wyczuleni na ważne problemy współczesnego świata są młodzi. Nie tylko potrafią je celnie rozpoznać, ale także nadać im sugestywną formę plastyczną. Doskonałym tego dowodem są nagrodzone prace Polek. Anita Wasik – laureatka Złotego Debiutu im. Henryka Tomaszewskiego – rozlicza się bardzo ostro z wykorzystywaniem ludzi przez wielkie korporacje. Z jej plakatu z cieniem czaszki nad firmowym logo wieje grozą. Natomiast Anna Szczepańska, uhonorowana wyróżnieniem za plakat "Fashion Victims" – z suknią na wieszaku przypominającą czarnego kota, komentuje z humorem i ironią skutki ulegania dyktatowi mody.
Niekwestionowanymi artystami reklamy pozostają Japończycy. Złoty medalista Yumiko Meya śmiało przy tym uderza w szarość neonowym różem.