Datowane na IV wiek n.e. medaliony zostały 1 lipca zwrócone przez Muzeum Izraela z siedzibą w Jerozolimie. Jeden, przedstawiający kosz z owocami, zostanie w rękach spadkobierców. Dwa pozostałe, z motywami żydowskimi, nadal będą wystawiane w muzeum. Oba zostały odkupione od właścicieli. Jeden przez muzeum, drugi przez bogatego inwestora, który oddał go w wieczny depozyt. Kwota transakcji nie została ujawniona.
– Nie było wątpliwości co do ich pochodzenia. Nie kwestionowano także praw własności rodziny. Jednak dano nam do zrozumienia, że mają dla kultury żydowskiej wielkie znaczenie i muzeum trudno byłoby się z nimi rozstać. W pełni to doceniliśmy – powiedział "Rz" Adam Zamoyski, mieszkający w Londynie znany historyk, prezes zarządu Fundacji Książąt Czartoryskich.
Odzyskane medaliony są rzadkimi obiektami sztuki wczesnego chrześcijaństwa
Medaliony są właściwie dnami mis. W każdym dnie między dwiema warstwami szkła mocowano złotą blaszkę, w której wycinano wzory. Naczynia dodawano zmarłym chowanym w rzymskich katakumbach, wierząc, że przydadzą się im w pośmiertnym życiu. Zwykle się tłukły. Zachowane z nich spody zwane są przez historyków sztuki fondi d'oro (dosł. dno ze złota) i zaliczane do niezwykle rzadkich obiektów sztuki wczesnochrześcijańskiej.
– Przedstawienia z symbolami żydowskimi są już zupełnym rarytasem. Prawdopodobnie były wykonane dla Żydów, którzy przeszli na chrześcijaństwo, ale nadal mocno tkwili w kręgu symboliki żydowskiej – mówi prof. Witold Dobrowolski z Muzeum Narodowego w Warszawie.