Reklama

Rembrandt: oskarżam...! Dokument Petera Greenawaya

Ten dokument ogląda się jak kryminał. Reżyser Peter Greenaway próbuje udowodnić, że Rembrandt zaszyfrował w „Straży nocnej” historię morderstwa

Publikacja: 28.04.2011 19:38

Rembrandt: oskarżam...! Dokument Petera Greenawaya

Foto: PAT

W 1642 roku sławny malarz przyjął zamówienie na portret grupowy od milicji obywatelskiej z Amsterdamu. Tego typu stowarzyszenia zaczęły powstawać w niderlandzkich prowincjach jako formacje obronne przed ewentualnym najazdem Hiszpanów. Z czasem przeobraziły się w elitarne kluby dla zamożnych, głównie kupców i członków znamienitych rodów.

Świadectwem ich wysokiej społecznej pozycji były m.in. obrazy zamawiane u najlepszych artystów epoki. Dodawały portretowanym splendoru, budowały ich prestiż i legendę.

„Straż nocna" miała być typowym portretem grupowym. Tyle że w trakcie prac nad dziełem Rembrandt wpadł na trop spisku, który doprowadził do śmierci jednego kapitana milicji i zastąpienia go innym. Postanowił więc, że obraz będzie oskarżeniem wymierzonym w spiskowców. I zaszyfrował w nim mnóstwo informacji na temat złowieszczej intrygi.

Tak przynajmniej twierdzi Peter Greenaway, jeden z największych oryginałów wśród reżyserów, autor m.in. „Kontraktu rysownika" i „Brzucha architekta". Dla niego „Straż nocna" to wizualny materiał dowodowy w sprawie zbrodni, która nigdy nie została ukarana.

Już raz próbował rozwiązać kryminalną zagadkę. W filmie „Nightwatching" (2007) pokazał Rembrandta, głowiącego się, jak zakodować w obrazie straszną tajemnicę. Dokument „Rembrandt: oskrżam...!" (2008) dopełnia fabułę. Greenaway analizuje „Straż nocną" holenderskiego mistrza, próbując rozwikłać 31 związanych z nią zagadek. Jest niczym profesor Robert Langdon z „Kodu Leonarda da Vinci" lub detektyw z serialu „Dowody zbrodni", w którym grupa policjantów wracała do spraw sprzed lat, by prawda wreszcie wyszła na jaw.

Reklama
Reklama

Jednak dla Greenawaya konwencja kryminału to jedynie pretekst do ukazania zależności między różnymi formami sztuki – od malarstwa przez teatr po kino. Kwestia: kto i dlaczego zabił jest potraktowana z przymrużeniem oka. Greenaway bawi się schematami teorii spiskowej, by wciągnąć widzów w historię malarstwa, zafascynować ich geniuszem Rembrandta.

Dla brytyjskiego reżysera był on prekursorem sztuki filmowej, a przy okazji mistrzem ironii i pastiszu. Zdawał się wyprzedzać własną epokę, a „Straż nocna" stanowiła jego opus magnum.

Po jej namalowaniu jego kariera gwałtownie się załamała. Kolejny spisek?

 

Rembrandt: oskarżam...!

20.20 | tvp kultura | ŚRODA

W 1642 roku sławny malarz przyjął zamówienie na portret grupowy od milicji obywatelskiej z Amsterdamu. Tego typu stowarzyszenia zaczęły powstawać w niderlandzkich prowincjach jako formacje obronne przed ewentualnym najazdem Hiszpanów. Z czasem przeobraziły się w elitarne kluby dla zamożnych, głównie kupców i członków znamienitych rodów.

Świadectwem ich wysokiej społecznej pozycji były m.in. obrazy zamawiane u najlepszych artystów epoki. Dodawały portretowanym splendoru, budowały ich prestiż i legendę.

Reklama
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Reklama
Reklama