Rysunki Wajdy

Kiedyś przyniosłem Andrzejowi Wajdzie zagruntowaną płytkę cynkową do akwaforty z propozycją, aby coś w niej wyrysował rysikiem. Zwrócił mi płytkę z wyrytym autoportretem. Gdy przekazałem mu gotową odbitkę na papierze akwafortowym, stwierdził, że żaden film nie dostarczył mu tyle radości, co ta jedna akwaforta.

Aktualizacja: 07.06.2011 13:56 Publikacja: 07.06.2011 13:51

Rysunki Wajdy

Foto: materiały prasowe

Antoni Rodowicz

pomysłodawca albumu „Andrzej Wajda. Rysunki z całego życia"

Trzydzieści lat mojej przyjaźni z Andrzejem Wajdą to między innymi liczne wspólne wyprawy do teatru, kina, na koncerty i wystawy. To po obejrzeniu interesującej ekspozycji nasze rozmowy są najciekawsze, wymiana wrażeń najbardziej intensywna.

Art&Business na Facebooku

W trakcie wielu wspólnie obejrzanych wystaw w Warszawie, Krakowie, a przede wszystkim – w Paryżu miałem okazję się przekonać, jak wielkim podziwem Andrzej Wajda darzy sztuki piękne, zwłaszcza malarstwo. Temu szczególnemu zamiłowaniu dał wyraz, między innymi, organizując wystawę

 

„To lubię" w krakowskim Muzeum Narodowym. Dzięki swej ogromnej wiedzy i rozeznaniu w świecie sztuki skomponował wedle własnych artystycznych sympatii i fascynacji, bez żadnych ograniczeń wyjątkowy zestaw dzieł.

Wajda działał również na rzecz promocji sztuki. Najbardziej spektakularnym ze wspieranych przez niego projektów było utworzenie Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha" w Krakowie. W 1989 roku przeznaczył całą swoją nagrodę Kyoto Prize na rzecz powołanej wraz z Krystyną Zachwatowicz Fundacji Kyoto–Kraków. Jak na owe czasy była to ogromna suma pieniędzy. Głównym założeniem fundacji było stworzenie muzeum do prezentacji słynnej kolekcji sztuki japońskiej Feliksa Jasieńskiego. Reżyser wraz z żoną pozyskali dla swojej idei wielu ludzi w Japonii i Polsce. Największa pomoc przyszła od... związków zawodowych kolejarzy japońskich, którzy zorganizowali ogólnojapońską zbiórkę pieniędzy na realizację tego bezprecedensowego projektu.

Fundatorzy osobiście brali w niej udział, stojąc wraz ze związkowcami na dworcach w Japonii pod transparentem wyjaśniającym cel kwesty. I tak, dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, możemy od szesnastu lat podziwiać zbiory dawnej sztuki japońskiej, ale też sztukę współczesną w jednym z najatrakcyjniejszych muzeów w Polsce, zbudowanym według projektu ofiarowanego przez jednego z najwybitniejszych architektów świata – Arata Isozakiego. Kiedyś, przed laty, przyniosłem Wajdzie zagruntowaną płytkę cynkową do akwaforty z propozycją, aby coś w niej wyrysował rysikiem. Po jakimś czasie zwrócił mi płytkę z wyrytym autoportretem. Gdy po kilku dniach przekazałem mu gotową odbitkę na papierze

akwafortowym, stwierdził, że żaden film nie dostarczył mu tyle radości, co ta jedna akwaforta. Fascynujące jest odnajdowanie malarskich inspiracji w realizowanych przez Wajdę filmach. Kadry niektórych z nich to wręcz cytaty z obrazów takich mistrzów jak Jacek Malczewski w „Brzezinie", David w „Dantonie" czy Hopper w „Tataraku". Miłość Wajdy do sztuk plastycznych musiała znaleźć jednak jakieś bezpośrednie zaspokojenie. Stał się nim bez wątpienia rysunek. Jak sam Wajda przyznaje – od wczesnej młodości szkicował.

Podczas studiów w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych był zaangażowany w stworzoną przez Andrzeja Wróblewskiego „Grupę Samokształceniową". Po trzech latach spędzonych w murach Akademii przeniósł się do łódzkiej Filmówki i mimo podtrzymywanych więzi z przyjaciółmi z „Grupy" nigdy już do malarstwa nie wrócił.

Z czasem dostosował swoją pasję do nowych warunków i zajęć. Każdą wolną chwilę poświęca małym formom rysunkowym. Charakteryzują je świetna kreska i zmysł obserwacji. W niezliczonej liczbie notesów i szkicowników zapisał to, co widział, gdzie był i co wzbudziło jego zachwyt. Często są to szkice dotyczące miejsc, spotkanych ludzi, zapisywane na bieżąco w czasie wyjazdów – zastępujące fotografię „notatki z podróży". Andrzej Wajda tworzy również wizualizacje pomysłów inscenizacyjnych oraz projektów filmowych i teatralnych. Rysuje storyboardy filmowe, portrety zaprzyjaźnionych reżyserów, operatorów, aktorów. Tworzy wreszcie skończone dzieła sztuki – rysunki i akwarele.

Poleca www.abbeyhouse.pl

Antoni Rodowicz

pomysłodawca albumu „Andrzej Wajda. Rysunki z całego życia"

Pozostało 98% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl