Reklama

Albert C. Barnes - kolekcjoner

Żadnemu innemu kolekcjonerowi nie udało się zebrać hurtowych wręcz ilości dzieł najwybitniejszych malarzy przełomu XIX i XX wieku. Bajeczna kolekcja sztuki i ekscentryczny sposób bycia uczyniły Alberta C. Barnesa postacią legendarną jeszcze za życia.

Aktualizacja: 25.08.2011 16:50 Publikacja: 25.08.2011 16:41

Henri Matisse, "Radość życia", 1905-1906, dzięki uprzejmości The Barnes Foundation, Merion, Pensylwa

Henri Matisse, "Radość życia", 1905-1906, dzięki uprzejmości The Barnes Foundation, Merion, Pensylwania

Foto: Art&Business

Red

Wartość jego gigantycznych zbiorów szacowana jest obecnie na około 25 miliardów dolarów.

Na początku lat 90. XIX wieku siedemnastoletni student chemii i medycyny na Uniwersytecie Pensylwanii zdradza koledze swój wielki sekret: „Pragnę zarobić możliwie szybko jak najwięcej pieniędzy, aby móc poświęcić się temu, co najbardziej mnie w życiu interesuje – sztuce".

Art&Business na Facebooku

Albert C. Barnes nie zdaje sobie sprawy, jak szybko uda mu się urzeczywistnić te słowa, a na ścianach jego prywatnego muzeum wisieć będzie oszołamiająca kolekcja, obejmująca między innymi 181 obrazów Auguste'a Renoira, 69 – Paula Cézanne'a, 59 – Henriego Mattise'a i 46 – Pabla Picassa. Póki co, student Barnes wdzięczny jest losowi, że obdarzył go ponadprzeciętną inteligencją, którą ktoś odpowiednio wcześnie zauważył i nagrodził stypendium na naukę w prestiżowej szkole średniej i na studia uniwersyteckie. Dzięki temu udaje mu się wydostać ze świata biednego filadelfijskiego przedmieścia, gdzie jako kilkuletni chłopiec zmuszony był dorabiać, roznosząc gazety, bo jego rodzicom brakowało pieniędzy na podstawowe potrzeby.

W 1892 roku, w wieku zaledwie dwudziestu lat, Albert C. Barnes kończy studia, ale już wie, że nie interesuje go pełnoetatowa praca. W kolejnych latach pracuje dorywczo w agencji reklamowej, uzupełnia studia,słuchając wykładów z filozofii i pochłania mnóstwo książek. Dwukrotnie wyjeżdża na stypendium do niemieckiego Heidelbergu, gdzie broni doktorat z chemii. Tam rozwija swoje zainteresowanie sztuką. Próbuje malować, ale niebawem niszczy swoje prace,stwierdzając że na artystę się nie nadaje. Skoro nie umie sztuki tworzyć, to postanawia, że zacznie ją kolekcjonować. W niemieckich antykwariatach zaczyna kupować swoje pierwsze obrazy, dość podrzędnej jeszcze jakości. Pisząc, niejako sam do siebie: „Jeśli kolekcjonerstwo uprawia się w sposób właściwy, może się ono stać niemal twórczą działalnością".

Reklama
Reklama

Wartość jego gigantycznych zbiorów szacowana jest obecnie na około 25 miliardów dolarów.

Na początku lat 90. XIX wieku siedemnastoletni student chemii i medycyny na Uniwersytecie Pensylwanii zdradza koledze swój wielki sekret: „Pragnę zarobić możliwie szybko jak najwięcej pieniędzy, aby móc poświęcić się temu, co najbardziej mnie w życiu interesuje – sztuce".

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama