Wartość jego gigantycznych zbiorów szacowana jest obecnie na około 25 miliardów dolarów.
Na początku lat 90. XIX wieku siedemnastoletni student chemii i medycyny na Uniwersytecie Pensylwanii zdradza koledze swój wielki sekret: „Pragnę zarobić możliwie szybko jak najwięcej pieniędzy, aby móc poświęcić się temu, co najbardziej mnie w życiu interesuje – sztuce".
Albert C. Barnes nie zdaje sobie sprawy, jak szybko uda mu się urzeczywistnić te słowa, a na ścianach jego prywatnego muzeum wisieć będzie oszołamiająca kolekcja, obejmująca między innymi 181 obrazów Auguste'a Renoira, 69 – Paula Cézanne'a, 59 – Henriego Mattise'a i 46 – Pabla Picassa. Póki co, student Barnes wdzięczny jest losowi, że obdarzył go ponadprzeciętną inteligencją, którą ktoś odpowiednio wcześnie zauważył i nagrodził stypendium na naukę w prestiżowej szkole średniej i na studia uniwersyteckie. Dzięki temu udaje mu się wydostać ze świata biednego filadelfijskiego przedmieścia, gdzie jako kilkuletni chłopiec zmuszony był dorabiać, roznosząc gazety, bo jego rodzicom brakowało pieniędzy na podstawowe potrzeby.
W 1892 roku, w wieku zaledwie dwudziestu lat, Albert C. Barnes kończy studia, ale już wie, że nie interesuje go pełnoetatowa praca. W kolejnych latach pracuje dorywczo w agencji reklamowej, uzupełnia studia,słuchając wykładów z filozofii i pochłania mnóstwo książek. Dwukrotnie wyjeżdża na stypendium do niemieckiego Heidelbergu, gdzie broni doktorat z chemii. Tam rozwija swoje zainteresowanie sztuką. Próbuje malować, ale niebawem niszczy swoje prace,stwierdzając że na artystę się nie nadaje. Skoro nie umie sztuki tworzyć, to postanawia, że zacznie ją kolekcjonować. W niemieckich antykwariatach zaczyna kupować swoje pierwsze obrazy, dość podrzędnej jeszcze jakości. Pisząc, niejako sam do siebie: „Jeśli kolekcjonerstwo uprawia się w sposób właściwy, może się ono stać niemal twórczą działalnością".