Ślady i znaki Aborygenów w Poznaniu

W Centrum Kultury Zamek w Poznaniu obejrzeć można wystawę "Znaki i ślady. Współczesna sztuka aborygeńska".

Aktualizacja: 15.06.2015 07:43 Publikacja: 15.06.2015 07:30

Składa się na nią 27 prac 21 autorów, które do stolicy Wielkopolski przyjechały z Amsterdamu i stanowią część prywatnej kolekcji Leslie Smith Gallery (obecnie Smith Davidson).

Karolina Leśnik, kurator wystawy, twierdzi, że malarstwo rodzimych mieszkańców Australii w Polsce jest bardzo rzadko pokazywane, a tak dużą ekspozycję dzieł sztuki Aborygenów poprzednio zorganizowano w 1996 r. - tak jak teraz - w Poznaniu.

David Smith - holenderski właściciel prezentowanych obrazów - utrzymuje, że sztuka aborygeńska, jako ruch artystyczny, wypływa z inspiracji kulturą i tradycją, której australijskie korzenie sięgają przynajmniej 60 tysięcy lat wstecz. Mimo to - jak mówi- datuje się ją na okres zaledwie ostatnich czterech dekad. W katalogu do wystawy "Znaki i ślady. Współczesna sztuka aborygeńska" tłumaczy to tym, że występujące "od zawsze" u Aborygenów, zapisane na ciele, piasku, czy skale, w formie obrazów, dawne tradycje wizualne aborygeńskich ludów pierwotnie służyły wyłącznie celom religijnym i wykonywane były w trakcie obrzędów. Dopiero w 1971 r. jedna z grup aborygeńskich, jako pierwsza zaczęła przenosić te obrazy na nowy nośnik - tekturę, tym samym - jak podkreśla David Smith - zmieniając własną tradycję w sztukę.

Karolina Leśnik sugeruje, by prezentacji "Znaki i ślady" nie traktować jako kolejnej wystawy etnograficznej. Zauważa podobieństwa dzieł Aborygenów do europejskiego abstrakcjonizmu. Podkreśla jednak, że australijscy twórcy nie mieli żadnego kontaktu, nie tylko z obrazami tego nurtu, ale nawet z jakimkolwiek przejawem kultury, bądź tradycji naszego kontynentu. Wyjaśnia, że choć znaki, które współcześni Aborygeni przenoszą na obrazy wciąż wynikają z ich tradycji, to jednak prace te traktowane są obecnie w świecie jako przejaw, budzącej szerokie zainteresowanie, sztuki współczesnej. Wystawa w poznańskim "Zamku" zawiera tylko wybór prac Aborygenów z kolekcji Davida Smitha z Amsterdamu. Karolina Leśnik zapewnia jednak, że obrazy tu eksponowane stanowią reprezentatywny przykład sztuki rodzimych mieszkańców centralnej części Australii.

- Nie można - mówi kuratorka - odnosić ich do wszystkich przejawów artystycznej aktywności Aborygenów, bo każdy twórca wciąż ma tam określoną przez tradycję misję i historię, którą w specyficzny sposób maluje. Wśród 21 autorów, których obrazy można zobaczyć w Poznaniu są kobiety, bracia, osoby rodzinnie powiązane ze sobą. Przeważnie są to twórcy uznani, ale - co charakterystyczne - jako plastycy debiutowali będąc w wieku bliskim siedemdziesiątki. Po raz pierwszy w Polsce wystawiane są płótna twórców takich, jak: Emily Kame Kngwarreye, Jorna Nelson Napurrula, Johnny Warangkula Tjupurrula, Turkey Tolson Tjupurrula, Don Ellis Tjapanangka i Walala Tjapaltjarri.

Karolina Leśnik zapewnia, że zarówno wybór prac, jak i autorów jest tak pomyślany, by ukazać powiązania zarówno wynikające z więzów krwi, z przeszłości, jak i miejsca pochodzenia artystów. Różnorodność, jej zdaniem, pozwala na szeroką prezentację nie tylko samych prac, ale również tła kulturowego i techniki, dzięki której obrazy te powstają. Zazwyczaj jest to malarstwo akrylowe. Aborygeńscy twórcy, bez używania sztalugi i siedząc na ziemi, posługują się ujęciem "z lotu ptaka". Nie ma dla nich znaczenia orientacja względem lewej i prawej strony obrazu, dołu, czy góry. Kształty i znaki zawsze nierozdzielne połączone są z danym autorem oraz z treścią i pewnego rodzaju narracją zawartą w dziele. Są one też "śladem pradawnej przeszłości".

Poznań jest jedynym miejscem w naszym kraju, w którym, w tym roku goszczą obrazy Aborygenów z kolekcji Davida Smitha. Wystawie, która CK "Zamek" potrwa do 16 sierpnia, towarzyszą tematyczne spotkania, zajęcia edukacyjne, pokazy filmów oraz dwujęzyczny katalog zaprojektowany przez Galerię Antykwariat, współorganizatora wystawy.

Składa się na nią 27 prac 21 autorów, które do stolicy Wielkopolski przyjechały z Amsterdamu i stanowią część prywatnej kolekcji Leslie Smith Gallery (obecnie Smith Davidson).

Karolina Leśnik, kurator wystawy, twierdzi, że malarstwo rodzimych mieszkańców Australii w Polsce jest bardzo rzadko pokazywane, a tak dużą ekspozycję dzieł sztuki Aborygenów poprzednio zorganizowano w 1996 r. - tak jak teraz - w Poznaniu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl