4 czerwca minęło 35 lat od wyborów parlamentarnych, które zapoczątkowały demokratyczne zmiany w Polsce. Kończyłem wtedy pierwszą klasę szkoły podstawowej, w powietrzu „czuć” już było zbliżającą się wolność. W słowniku wyrazów obcych sprawdzałem co znaczy słowo „pluralizm”, bo nagle w mediach było odmieniane przez wszystkie przypadki, a nasza pani nauczycielka ostentacyjnie zapowiedziała, że nie będziemy przerabiać czytanki o przygodach radzieckiego czołgisty. Nawet jeśli nie wszyscy zgodzą się, że to data końca PRL i początku wolnej Polski, to trudno nie docenić jej jako cezury. 4 czerwca 1989 r. nie tylko odbyły się częściowo demokratyczne wybory w Polsce, państwie za „żelazną kurtyną”, ale też miała miejsce masakra na placu Tiananmen w Pekinie.