Marek Domagalski: Waszyngtońska lekcja rządzenia państwem

Sprawnie rządzona Polska jest potrzebna Ameryce. To oczywisty wniosek z bezprecedensowego przyjęcia w Białym Domu wspólnie prezydenta i premiera RP.

Publikacja: 20.03.2024 02:01

Marek Domagalski: Waszyngtońska lekcja rządzenia państwem

Foto: Adobe Stock

Można to spotkanie, przypominające z zewnątrz odprawę, potraktować jako lekcję współpracy na szczytach polskiej władzy, oczekiwanej przez wielkiego sojusznika Polski. W licznych analizach przyczyn, dla których prezydent USA zaprosił prezydenta i premiera RP jednocześnie, ginie moim zdaniem bezpośrednia przyczyna zorganizowania takiego akurat spotkania.

Bo przecież gdyby chodziło o amerykańskie wybory, to obaj polscy politycy mogliby pojechać do USA w dowolnym czasie oddzielnie (i tak lecieli różnymi samolotami). Uniknięto by dyskusji, dlaczego razem zostają przyjmowani, i opowieści o protokole – że niby prezydent Joe Biden nie mógł spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem bez wcześniejszego spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą.Pomiędzy USA i Polską zapadało w ostatnich latach wiele ważnych decyzji związanych z agresją Rosji na Ukrainę i szeregiem przedsięwzięć, w tym gospodarczych, a kolejne są podejmowane, i nie wymagały one wspólnych wizyt prezydenta i premiera. Trzeba więc zapytać, cóż takiego się ostatnio zmieniło.

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Michał Zacharski: Solidna ochrona ofiar gwałtu. Ale nie za cenę niesłusznych skazań
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Króliczek zwany deregulacją
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Uchwała SN może złagodzić frankowe spory
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Andrzej Duda też chciał złagodzić prawo aborcyjne
Rzecz o prawie
Paweł Krekora: Czy na ustawę frankową rzeczywiście jest za późno?