Reklama

Wszyscy mają pracę w raju Łukaszenki

Poziom faktycznego bezrobocia na Białorusi jest siedem razy wyższy od danych oficjalnych, podał Bank Światowy

Publikacja: 11.07.2012 15:18

Wszyscy mają pracę w raju Łukaszenki

Foto: Bloomberg

Eksperci banku w specjalnym raporcie skrytykowali oficjalne dane i rzekomą prywatyzację na Białorusi, podał portal TUT.BY.

Z ich oceny wynika, że uprawnionych do zasiłku bezrobotnych jest w kraju dyktatora Łukaszenki 7 proc., a nie jak oficjalnie podaje krajowy urząd statystyczny - 0,8 proc. Instytut Gallupa ocenił niedawno, że 24 proc. zawodowo czynnych Białorusinek i 26 proc. Białorusinów jest bezrobotnych.

Potwierdza to Bank Światowy, który podaje, że ok. 25 proc. społeczeństwa w wieku produkcyjnym jest zawodowo nieaktywna. A to oznacza, że albo pracują w szarej strefie, albo migrują za pracą do sąsiedniej Rosji.

Eksperci zaznaczają, że niskie zasiłki i skomplikowane i upokarzające procedury rejestracji bezrobotnych na Białorusi, zniechęcają ludzi szukających zatrudnienia do przychodzenia do urzędów.

Od kilku lat oddzielne dane o białoruskim długu i rezerwach złoto-walutowych publikuje MFW i bank centralny kraju. U tego ostatniego dług jest zawsze mniejszy a rezerwy większe niż oblicza to fundusz.

Reklama
Reklama

Raport krytykuje też prywatyzację, w której nie są zainteresowani ani białoruscy biurokraci, ani szefowie państwowych firm, ani sami robotnicy.

Dlatego białoruska gospodarka utraciła dynamikę w ostatnich latach a nakazowy model „doszedł do ściany". W wielu przedsiębiorstwa zatrudnionych jest kilka razy więcej ludzi niż potrzeba. Zarabiają oni bardzo mało, a firmy pracują na stratach.

Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama