Coraz częściej już nie tylko matki Polki, ale specjalistki, menedżerki, a także nauczycielki, lekarki czy sprzedawczynie. Najnowsze dane GUS z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) za III kwartał tego roku pokazują nowe rekordy tej aktywności, jak również zatrudnienia wśród Polaków. Widać je szczególnie wśród kobiet – we wrześniu br. po raz pierwszy od czasu przemian rynkowych odsetek pracujących pań przekroczył 50 proc., przy 51,5-proc. wskaźniku ich aktywności zawodowej.
Jak zwracają uwagę eksperci GUS, chociaż wskaźnik zatrudnienia wśród mężczyzn nadal jest sporo wyższy (w III kwartale wyniósł 64 proc.), to zarówno w ujęciu kwartalnym, jak też w porównaniu rok do roku jego szybszy wzrost widać wśród kobiet. I to trzykrotnie szybszy, bo o 0,9 pkt proc. Jeszcze wyraźniej widać to w danych liczbowych – podczas gdy w ostatnim roku liczba pracujących mężczyzn zwiększyła się o 35 tys., to liczba zatrudnionych kobiet wzrosła o 148 tysięcy, do 7,76 miliona.
Drożyna aktywizuje...
Urszula Kryńska, ekonomistka PKO Banku Polskiego, zwraca uwagę na długoterminowy trend widoczny od czasu pandemii; chociaż obserwowana w ostatnich latach poprawa na rynku pracy ma szeroki zakres, to aktywność zawodowa kobiet poprawiała się silniej niż aktywność mężczyzn. W porównaniu z dołkiem w II kwartale 2020 r. (w czasie pierwszego lockdownu) stopa aktywności kobiet zwiększyła się o 4,4 pkt proc., podczas gdy mężczyzn o 1,9 pkt proc.
Prof. Jacek Męcina, wykładowca UW i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, jest przekonany, że za wzrostem aktywności zawodowej kobiet stoją dwa czynniki związane z finansami – po pierwsze, drożyzna, która mocno zdewaluowała wartość świadczenia 500+ (początkowo zniechęcało ono część kobiet do pracy) i zmusiła wiele osób do szukania dodatkowych dochodów, a po drugie, wzrost minimalnego wynagrodzenia, który zwiększył atrakcyjność pracy.