Wygasła hossa na rynku pracy dla specjalistów i menedżerów HR

Widoczne od lata zeszłego roku schłodzenie w rekrutacji jeszcze mocniej dotknęło HR-owców, w tym szczególnie tak poszukiwanych do niedawna łowców głów. Zapaści nie ma, ale ofert zatrudnienia jest dużo mniej niż przed rokiem.

Publikacja: 02.05.2023 03:00

Wygasła hossa na rynku pracy dla specjalistów i menedżerów HR

Foto: Adobe Stock

W pierwszym kwartale tego roku na 50 największych portalach pracy w Polsce HR-owcy mieli do wyboru 23,4 tys. nowych ofert pracy. To aż o 46 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej” danych Element i Grant Thornton. Jak dowodzi ich raport, schłodzenie w HR było silniejsze niż na całym rynku rekrutacji, który w marcu odnotował ponadczterokrotnie mniejszy, bo niespełna 10-proc. spadek ogłoszeń o pracę rok do roku.

Było to nie tylko efektem spowolnienia na rynku pracy, ale także bazy odniesienia, czyli marca 2022 r., gdy wybór ofert zatrudnienia był największy w dotychczasowej historii rekrutacji online.

Był też rekordowy w HR, gdzie liczba ogłoszeń przekraczała wówczas 16,4 tys. To wyjątkowe ożywienie rekrutacji z przełomu 2021 i 2022 roku, w tym zwłaszcza z I kwartału zeszłego roku, przyczyniło się do ubiegłorocznego rekordu w ofertach dla HR-owców. Na 50 największych portalach pracy opublikowano wtedy prawie 143 tys. ogłoszeń, ponaddwukrotnie więcej niż w 2020 r.

Efekt Polskiego Ładu

Jak jednak zaznaczają autorzy raportu „HR-owiec na rynku pracy”, opublikowanego przez Grant Thornton na bazie danych Element, po rekordowym marcu 2022 r. wzrostowy trend został przełamany. Od kwietnia liczba ofert pracy w HR zaczęła maleć i do grudnia spadła prawie o 60 proc., do niespełna 7 tys. w ostatnim miesiącu ub. roku.

Zdaniem Macieja Michalewskiego, prezesa Elementu, pracodawcy zareagowali na postępujące spowolnienie gospodarcze ograniczaniem kosztów, w tym kosztów pracy, co znacząco zmniejszyło popyt na pracowników, również na HR-owców. Ten spadek dotknął niemal wszystkich specjalizacji, w tym najczęściej poszukiwanych specjalistów ds. kadr i płac, do których w zeszłym roku skierowano 14,1 tys. ofert pracy, o ponad dwie trzecie więcej niż rok wcześniej (gdy popyt na nich był już bardzo wysoki).

Jak ocenia Grant Thornton, przyczyną dużego zapotrzebowania na specjalistów ds. kadr i płac mogą być stale wprowadzane nowe zmiany w przepisach kadrowo-płacowych i rosnący sektor usług dla biznesu (centra BPO i SSC).

– Specjaliści prawa pracy oraz kadr i płac odegrali ogromnie ważną rolę w przeprowadzeniu firm przez załamanie gospodarcze, jakim były pierwsze miesiące pandemii, wykorzystując możliwości wynikające z przepisów prawnych i tarcz finansowych, a następnie w dostosowywaniu systemów księgowych do stale zmieniających się regulacji Polskiego Ładu – przypomina Monika Smulewicz, partner w Grant Thornton, która liczy, że spadki w ofertach pracy dla HR-owców są przejściowe.

Na koniunkturalne spadki liczby wakatów w działach zarządzania zasobami ludzkimi zwracali też uwagę Robert Pater i Herman Cherniaiev w komentarzu do marcowego Barometru Ofert Pracy. – Ogłoszeń dla przedstawicieli tego zawodu jest o połowę mniej niż przed rokiem – zaznaczali.

Trudniej łowcom głów

Najmocniej schłodzenie koniunktury w HR odbiło się na rekruterach, w tym na specjalistach od rekrutacji w IT. Według Elementu w marcu br. liczba ofert pracy dla łowców głów była aż 60 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Jak ocenia Tomasz Walenczak, dyrektor zarządzający ManpowerGroup w Polsce, mniejsze potrzeby rekrutacyjne przekładają się nie tylko na zmniejszone rozbudowywanie wewnętrznych zespołów HR po stronie pracodawców, ale także na redukcje po stronie firm rekrutacyjnych, które mają mniej niż dotychczas zleceń od klientów. – Część organizacji wstrzymywała swoje decyzje dotyczące powiększania zespołów, inne postawiły na rozwój pracowników wewnętrznych w celu uzupełnienia brakujących etatów i umiejętności – dodaje Walenczak.

Piotr Mazurkiewicz, partner zarządzający w firmie rekrutacyjnej HRK, twierdzi, że wiele firm zakończyło fazę budowy działów talent acqusition (rekrutacji). – To naturalne na tak dynamicznym rynku pracy, jaki mamy w Polsce. Nasi klienci chcą korzystać z wielu źródeł pozyskiwania kandydatów i mniejsze czy powtarzalne procesy realizują we własnym zakresie – ocenia szef HRK, przypominając, że firma niedawno rozpoczęła współpracę z LinkedIn. Pozwoli jej to efektywniej korzystać z narzędzi portalu do pozyskiwania talentów, w tym możliwości zaawansowanego segmentowania milionów użytkowników LinkedIn. Widać bowiem wzrost zainteresowania usługami firm rekrutacyjnych przy wymagających rolach eksperckich i menedżerskich, gdzie jest stosunkowo niewielu kandydatów otwartych na zmiany.

Liczy się doświadczenie

Wraz ze spowolnieniem rekrutacji w HR, w drugiej połowie zeszłego roku zwiększyły się oczekiwania wobec kandydatów. Według raportu Grant Thornton przeciętna oferta pracy dla specjalisty z obszaru HR zawierała 6,2 wymagania, o jedno więcej niż średnio we wszystkich ogłoszeniach w tym okresie. Jeszcze szybciej rosły wymagania wobec menedżerów, w tym dyrektorów HR (do prawie 7 z 6,4 w półroczu ub. roku). Najczęściej wymagano od nich doświadczenia i specjalistycznych kursów (prawie 60 proc. ofert).

Nie tylko ofert pracy jest mniej. Jak twierdzi Przemysław Kadula, prezes platformy rekrutacyjnej Talent Place, część firm redukuje zatrudnienie w działach HR. Według niego spowolnienie powoduje wzrost zainteresowania współpracą z Talent Place, czyli z otwartą społecznością rekruterów działającą w modelu crowdstaffingowym. Wśród nich są freelancerzy, którzy przy zmniejszonej podaży na rynku szukają dodatkowych sposobów pozyskiwania zleceń, a także specjaliści, którzy traktują współpracę z Talent Place jako sposób na zabezpieczenie się na wypadek utraty pracy. Kodula mówi też o nowej grupie rekruterów, którzy mają w swojej bazie wielu kandydatów i starają się ich polecać do innych firm w zamian za wynagrodzenie.

Maciej Michalewski zwraca uwagę, że pomimo schłodzenia koniunktury na rynku pracy w HR ofert skierowanych do HR-owców nadal jest dużo. – Ostatnio pracodawcy publikują co miesiąc po 7–8 tys. nowych ogłoszeń. Nawet jeśli daleko nam do rekordów sprzed wybuchu wojny, to trudno mówić o zapaści na rynku – zaznacza szef Elementu.

W pierwszym kwartale tego roku na 50 największych portalach pracy w Polsce HR-owcy mieli do wyboru 23,4 tys. nowych ofert pracy. To aż o 46 proc. mniej niż rok wcześniej – wynika z udostępnionych „Rzeczpospolitej” danych Element i Grant Thornton. Jak dowodzi ich raport, schłodzenie w HR było silniejsze niż na całym rynku rekrutacji, który w marcu odnotował ponadczterokrotnie mniejszy, bo niespełna 10-proc. spadek ogłoszeń o pracę rok do roku.

Było to nie tylko efektem spowolnienia na rynku pracy, ale także bazy odniesienia, czyli marca 2022 r., gdy wybór ofert zatrudnienia był największy w dotychczasowej historii rekrutacji online.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Polacy nie boją się zwolnień. Bo wcale nie ma ich tak dużo
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?