Pracodawcy zaczęli doceniać nie tylko specjalistów IT

Analiza Kodilla.com i Antala potwierdza, że wymuszone przez niedobór pracowników znaczące podwyżki miały miejsce niemal w każdej specjalizacji i często odpowiadają za większość wzrostu średniego wynagrodzenia od 2014 r. O ile w IT ubiegłoroczna podwyżka stanowi 43 proc. tej całej kwoty, o tyle w administracji i w logistyce (która rozkwitła w czasie pandemii) odpowiada za ponad 90 proc. wzrostu średniej stawki w ostatnich ośmiu latach. Miniony rok przyniósł też 27–29 proc. podwyżki średniej płacy specjalistów i menedżerów w sprzedaży i marketingu, w finansach i księgowości czy w HR.

– Wzrost wynagrodzeń dotyka niemal wszystkie branże – od IT i branży usług wspólnych poprzez finanse, administrację, logistykę kończąc na marketingu i HR – zaznacza Artur Skiba, prezes Antala. Biorąc pod uwagę kwotę podwyżki w ostatnich ośmiu latach, największy awans finansowy, poza pracownikami IT, dotyczył specjalistów i menedżerów HR.

Ich średnia płaca brutto wzrosła w tym czasie prawie o 6,1 tys. zł brutto, a prawie połowa tej kwoty przypadała na miniony rok, gdy w Polsce miał miejsce dawno niewidziany boom w HR. Według niedawnego raportu firm Grant Thornton i Element w 2021 r. na największych portalach pracy opublikowano 92,3 tys. ogłoszeń o pracy w HR, prawie o połowę więcej niż rok wcześniej. Najbardziej poszukiwani byli specjaliści ds. kadr i płac, ale największy, bo prawie dwukrotny wzrost liczby ofert dotyczył specjalistów od rekrutacji, gdzie prym wiedli rekruterzy IT. Ta specjalizacja stała się już oddzielonym zawodem, co widać po ponad siedmiokrotnym wzroście liczby ofert (do ponad 2 tys.).

– Rekrutacja znowu jest dla firm bardzo ważna, dla wielu wręcz kluczowa, a w dodatku wielu pracodawców przeszło na pracę zdalną, więc potrzebują oni, jak nigdy, działów HR, by w nowych, trudnych warunkach dbały o kulturę organizacyjną, integrację zespołów i utrzymywanie silnego zaangażowania – komentuje Maciej Michalewski, prezes firmy Element.