Jeszcze w 2008 r. co piąty pracownik finansów w Unii Europejskiej był magistrem lub doktorem w jakiejś dziedzinie. W zeszłym roku już niemal co trzeci – wynika z raportu CFA Society Poland i Spot Data na temat przyszłości sektora finansowego. W ciągu minionej dekady wyraźnie wzrósł też – do 35 proc. – odsetek finansistów z licencjatem, a ubyło pracowników po maturze, których wyparły rozwój bankowości internetowej i postępująca automatyzacja tzw. back office, czyli funkcji wsparcia.
Niższe wymagania
Jak zwraca uwagę prof. Krzysztof Jajuga, prezes CFA Society Poland, ostatnie kryzysy finansowe nie wywołały redukcji zatrudnienia w finansach w krajach Unii (utrzymuje się ono na poziomie 6,6 mln osób), ale wyraźnie zmieniły jego strukturę, stąd m.in. większa liczba osób po studiach. W wielu krajach Europy, w tym w Skandynawii, Irlandii i Wielkiej Brytanii, odsetek absolwentów wyższych uczelni wśród dorosłych mieszkańców przekracza 40 proc.
Nieco na przekór tym statystykom idą aktualne analizy ofert pracy i wymagań pracodawców. Według nich rosnąca konkurencja o doświadczonych specjalistów sprawia, że zarówno w Polsce, jak i na świecie coraz częściej studia jako takie przestają być bardzo ważnym punktem w CV. Jak wynika z raportu firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton, która analizowała po 500 ogłoszeń o pracy opublikowanych na portalach rekrutacyjnych w 2015 i 2019 r., pracodawcy nie tylko zwiększyli atrakcyjność swoich ofert poprzez wyższe stawki i lepsze benefity, ale często obniżają wymagania.
Widać to szczególnie w kwestii formalnego wykształcenia potencjalnych pracowników. Odsetek ofert z wymogiem ukończenia określonych szkół i kursów spadł obecnie do 44 proc. z 64 proc. w 2015 r. – Może to wynikać nie tylko z aktualnej koniunktury na rynku pracy, ale też z niedopasowania programu nauczania do oczekiwań rynku pracy – ocenia Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji w Grant Thornton, nie kryjąc, że ten trend dotyczy też jej firmy, gdyż w branży audytorsko-doradczej walka o talenty nie jest łatwa.