Dane GUS wskazują, że nad Wisłą jest 1,4 mln rolników, ale tylko 20 proc. z tych osób żyje typowo z rolnictwa. Przepisy wymagają jasnego zdefiniowania rolnika „aktywnego”. PiS jest przeciwny takim działaniom. Okazuje się, że dopłaty odpadłyby także Kościołowi, który posiada dziesiątki tysięcy gruntów rolnych.
Jarosław Kalinowski były wicepremier a dziś europoseł PSL wskazuje, że Parlament Europejski przyjął w październiku rozporządzenie m.in. dotyczące planów strategicznych. Zgodnie z treścią tego dokumentu, każdy kraj członkowski będzie przygotowywał własny plan strategiczny realizacji celów Wspólnej Polityki Rolnej. Art. 4d rozporządzenia o planach strategicznych zobowiązuje wszystkie kraje członkowskie do opracowania i wdrożenia definicji rolnika aktywnego zawodowo i to właśnie tacy rolnicy będą uzyskiwali dopłaty bezpośrednie i inne wsparcie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Mają to być osoby, które przynajmniej w części utrzymują się z tej działalności rolniczej, a nie właściciele gruntów rolnych - pisze Business Insider Polska. Jarosław Kalinowski podkreśla, że jest to przede wszystkim polski problem, bo na zachodzie system działa inaczej.