Podczas czwartkowej konferencji prasowej wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk ogłosił, że rząd planuje wprowadzić dopłat dla rolników do sprzedanego zboża – pszenicy oraz kukurydzy. Jak przyznał, problem w sektorze jest duży, rolnicy ponieśli bowiem wysokie starty z powodu zakłóceń na rynku zbóż w związku z wojną w Ukrainie.
Wielkość pomocy ma różnić się w zależności od rodzaju upraw i regionu, z którego pochodzi zboże. Najwięcej otrzymać mają gospodarstwa z województw graniczących z Ukrainą, a więc z lubelskiego i podkarpackiego – po 250 zł do tony pszenicy i kukurydzy. W województwach mazowieckim, podlaskim, świętokrzyskim i małopolskim pomoc ma sięgnąć 200 zł do tony zboża, a w reszcie województw – 150 zł.
Czytaj więcej
Prezes NBP Adam Glapiński tłumił w czwartek żywe na rynku finansowym oczekiwania, że w ostatnim kwartale bieżącego roku stopy procentowe będą już obniżane. Inflacja wprawdzie będzie malała, ale nie jest jasne, czy wystarczająco szybko.
Jak przyznał Kowalczyk, rząd wystąpił z propozycją do Komisji Europejskiej, by sfinansować wsparcie dla rolników z europejskiej rezerwy kryzysowej, której wartość wynosi 0,5 mld zł. Równocześnie powstaje krajowy program pomocy.
– Ten mechanizm zostanie wprowadzony po jego zaakceptowaniu przez Komisję Europejską. Mam nadzieję, że KE szybko ten program zaakceptuje – zaznaczył minister.