Numerem jeden tego bankowego rankingu jest PO. Dzięki subwencji w wysokości 40,4 mln – otrzymała 2,5 mln. PiS z subwencji 16,6 mln zarobiło 81 tys, SLD z subwencją 14,3 mln dzięki odsetkom dostało 135,8 tys, a PSL z 15,1 mln, z odsetek ma tylko 51,3 tys. zł.
Gdybyśmy nie dbali o pieniądze podatników, to jak by to o nas świadczyło? To byłoby bardzo źle – mówi Waldy Dzikowski , wiceszef klubu parlamentarnego PO. Zaraz jednak dodaje: – PO chciała w grudniu odebrać partiom subwencje, ale inne ugrupowania się nie zgodziły. (...) Takie postępowanie umożliwiają partiom przepisy. Uniemożliwiono im tylko prowadzenie działalności gospodarczej, bo wtedy to już mielibyśmy zwykłe firmy biznesowe, które zarabiają na pieniądzach podatników. Pozostaje pytanie, na co partie wydają zarobione pieniądze – mówi prof. Kazimierz Kik, politolog.