Pokaż mi swojego Facebooka albo Twittera, a powiem Cim kim jesteś... W dziedzinie uprawiania "post polityki" rzecznik Graś już dawno nie ma sobie równych. Jednak i on jest tylko zwykłym człowiekiem, nie PR-cyborgiem. Popełnia więc błędy godne samego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Poseł Graś na Twitterze napisał notkę o tym, jak to Polska jest znakiem nadziei dla Europy. Niestety, okrasił to potwornym błędem ortograficznym. Podobnie jak w przypadku prezydenta Komorowskiego wielki problem sprawiła mu odmiana słowa "nadzieja".
Dzięki zbiorowemu wysilkowi Polakow, Polska znakiem nadzieji dla Europy w tych trudnych czasach" -
napisał Graś.
No cóż, nie od dziś wiadomo, że kto z kim przestaje, takim staje. Jeszcze tylko sumiaste wąsy, rubaszny humor i dobra flinta, a śmiało możemy nominować Pawła Grasia na sobowtóra prezydenta. Będzie mógł sobie wtedy robić błędy "do bulu".