A jednak muzyk reaguje na wpisy o Lechu Kaczyńskim.
Zbigniew Hołdys:
Proszę nie kpić z Lecha Kaczyńskiego. Usuwam takie wpisy.
Krzysztof Bielecki:
Panie ZH czy Pan nie przesadza? Dla przykładu:
1. Monachomachia, czyli wojna mnichów” Ignacego Krasickiego:
„I śmiech niekiedy może być nauką,
Kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa...”
2. fraszka „O doktorze Hiszpanie” Jana Kochanowskiego jako dobroduszne wyśmianie pijaństwa, wady narodowej Polaków
3. satyra „Do króla” Ignacego Krasickiego jako tekst piętnujący sarmacką ciemnotę, zachowawczość i skłonność do nadmiernego gadulstwa i wytykania cudzych wad
4. „tragifarsa kołtuńska” – „Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej jako wyśmianie postawy mieszczańskiej opartej na obłudzie, kłamstwach i prymitywizmie umysłowym.
Krzysztof Bielecki: Satyra, kpina, żart, czyli jak uleczyć świat śmiechem ..... proszę o troszeczkę dystansu.
Zbigniew Hołdys
: Używanie głosu tragicznie zmarłego Lecha Kaczyńskiego w parodii reklamówek jego żyjącego brata to nie jest pani Dulska.
Tośmy się jak zwykle setnie ubawili występami Hołdysa i jego gromadki, nad którą chyba nawet on już nie panuje. Pani Zbysiu, niedaleko pada jabłko od jabłoni. Zapomniał wół, jakie rzeczy pisał?