Mówiąc zupełnie serio, i wspomnieliśmy dzisiaj o tym na konferencji prasowej z profesorem Liberadzkim, widać wyraźnie, że Platforma jest w strachu, moim zdaniem będzie miała kłopoty z przekroczeniem progu 30 proc.
Poseł zapytany o pracowitość premiera, dyplomatycznie wybrnął z sytuacji, mówiąc:
Ja nie wchodzę w to, czy Tusk jest skowronkiem czy sową. Niewątpliwie przypięto mu łatkę, tak jak w dawnych czasach Janowi Olszewskiemu, byłemu premierowi, że wstawał w południe, a Donald Tusk jako wicemarszałek senatu już o dziesiątej. Na pewno jest znacznie bardziej pracowity.
Polityk krytycznie oceniał decyzję o wyborach w czasie polskiej prezydencji w Unii Europejskiej:
Nie chcę być złośliwy, ale zapytam, czy na przykład w autobusie można zrobić spotkanie Rady Unii Europejskiej? To jest ogromny błąd, który Polska popełniła, a jeszcze do tego nałożył się na to kryzys, który w takim stopniu nie wystąpił wcześniej.