Edmund Klich: Niech mnie dziennikarze pocałują w tyłek

Edmund Klich komentuje dla „Super Expressu” opublikowane przez „Newsweek” rozmowy z niezidentyfikowaną osobą, którą pytał, czy będzie podsłuchiwany

Publikacja: 30.01.2012 10:29

Edmund Klich: Niech mnie dziennikarze pocałują w tyłek

Foto: W Sieci Opinii

Bardzo proszę, niech się mną zajmie prokuratura i jak będzie trzeba, niech mnie zamkną na jakiś czas. Wtedy odpocznę od tego wszystkiego... Tylko że za każdy dzień odsiadki będę żądał odszkodowania. Bo nie mam sobie nic do zarzucenia. W tej sprawie nie ma żadnego drugiego dna.

Klich mówi o dziennikarzach:

To tylko dziennikarze szukają sensacji. Z reguły przekręcają moje słowa i całość materiału działa przeciwko mnie. Większość mediów manipuluje umysłami ludzi i robi wojnę polsko-polską. Opluwa mnie dziennikarz, pan Stankiewicz z „Newsweeka”, ale ja nie będą się mu z niczego tłumaczył. Jestem ekspertem i jeśli będę dyskutował, to np. z panem Hypkim lub innymi ekspertami lotniczymi. Natomiast jak ktoś mnie oskarża o zdradę, to mógłbym z tym pójść do sądu. I wygrałbym.

Dlaczego Klich nie pójdzie do sądu?

Nie chcę się włóczyć po sądach, bo do tego trzeba mieć duże pieniądze. Ja ich nie mam. Zresztą musiałbym wszystkich pozywać. O moje dobre imię się nie martwię. Mam je zapewnione wśród znajomych i normalnych obywateli. Oni widzą, jaka jest na mnie nagonka i gratulują mi mojej postawy. Kilkanaście tysięcy głosów, jakie zdobyłem jako niezależny kandydat do Senatu, to bardzo dużo.

Na temat dziennikarzy, którzy czekają na publiczne wyjaśnienia w sprawie nagrania:

Niech oni mnie pocałują w tyłek. Poszedłem do programu „Piaskiem po oczach” tylko po to, by położyć kres tej idiotycznej teorii Macierewicza i pseudonaukowców. Wszyscy nabrali wody w usta, więc wziąłem to na siebie. I co? W niedzielnym programie TVN24 nieźle sobie na mnie poużywali, mówiąc, że jestem chory psychicznie itd. (...) Jak mnie wyrzucą, to będę prywatnym emerytem. Napiszę książkę i tam będzie cała prawda.

Publicystyka
Barbara Wołk: Nie można mówić o bezpieczeństwie, nie uwzględniając bezpieczeństwa żywnościowego
Publicystyka
Daria Chibner: Dofinansowanie czasopism jak za PiS. Nic się nie zmienia, nagrodzono swoich
Publicystyka
Jan Zielonka: Prezydent moich marzeń. Jak pogodzić realizm z idealizmem?
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Dlaczego Rafał Trzaskowski chce być dziś jak Donald Trump
Publicystyka
Bartosz Cichocki: Po likwidacji USAID podnieśmy na Ukrainie porzuconą przez Amerykanów pałeczkę