Na stronie alert24.pl czytamy:
Tysiące komentarzy, grupy i fotomontaże na Facebooku, telefony do "Szkła Kontaktowego". W sieci wrze po rozmowie Katarzyny Kolendy-Zaleskiej z Krzysztofem Rutkowskim w "Faktach po Faktach" TVN24. Prowadząca je dziennikarka w ostrych słowach zarzuciła Rutkowskiemu nieetyczne działanie. W studiu doszło do kłótni. (…) Zdenerwowani widzowie stacji dzwonili wczoraj tłumnie do "Szkła Kontaktowego". Nieomal każdy telefon dotyczył Kolendy-Zaleskiej.
Portal opisuje zachowanie Kolendy-Zaleskiej:
Już od początku było ostro: rozmowę o sprawie zaginionej Madzi M. z Sosnowca dziennikarka zaczęła od docinka. - Czy jakieś problemy ze wzrokiem? - dociekała. I zapytała Rutkowskiego, na kogo się stylizuje. - Myślałam, że jakieś Miami Vice - ironicznizowała Kolenda-Zaleska. (…)
Dlaczego pan przedstawił to nagranie mediom? - pytała też prowadząca "Fakty po Faktach". Rutkowski odpowiadał, że należało ono do mediów, a rejestrator, którym zostało wykonane, do ''Super Expressu''. - Poszedł pan na układ z tabloidem, by wykonać publiczny lincz na tej kobiecie - zarzucała dziennikarka. - Poszedłem na układ z pani stacją. Ona jako pierwsza wyemitowała ten film - odpowiedział poirytowany Rutkowski.