Pisali: „Pierwszym a zarazem i największym zwycięstwem jedynego ideału ludzkości – Dobra i Sprawiedliwości nad złem i nieprawościami tego świata były narodziny idei Chrystusowej. W niej skupiły się wszystkie najszlachetniejsze pierwiastki duszy człowieczej; ześrodkowała się cała jej odwieczna tęsknota nad Dobrem, Prawdą i Sprawiedliwością. Jakiż jest jednak stosunek pomiędzy owymi ewangelicznymi ideałami a rzeczywistością Kościoła? Bardzo smutny. (...)
...papiestwo, a za nim i Kościół zajmują już od wieków pierwsze miejsce wśród klas posiadających, skupiają największe bogactwa i panują niemal nad całym życiem społecznym nie tylko duchowo, ale i ekonomicznie. Sprzymierzają się też od wieków z klasami posiadającymi, by wspólnie prowadzić walkę przeciwko wszelkim dobrom wolnościowym, które nasi ojcowie zdobyli, zda się, na wieki. Kapłaństwo od dawna stało się już tylko zwykłym rzemiosłem, sposobem zarobkowania, a katolicyzm ścisłym przestrzeganiem form i obrzędów religijnych.
Nie czujemy się powołani, ani na siłach nawracać Kościół katolicki na ...chrześcijaństwo. Sądzimy jednak, że w imię wolności właśnie chrześcijańskiej mamy prawo być nieposłusznymi owym urzędnikom i policjantom kościelnym, zapędzającym bierny ludek do Kościoła. (...)
Koniecznym więc jest, by znaleźli się u nas ludzie śmiali, którzy by mieli odwagę podjąć tę sprawę, by w przyszłej Polsce rozstrzygnąć radykalnie sprawę Kościoła, przewietrzyć jego zatęchłe zakamarki drogą uniezależnienia się od Rzymu, by w niczym nie umniejszyć skarbu czekającej nas wolności. Zachłanność bowiem „rzymskiego zakonu" sięgnie niewątpliwie po władzę, po rządy nad Polską, by razem z siłami zła i reakcji sprawować ją w „imię Chrystusa". (...)
Nie można bowiem być wolnym Polakiem i niewolnikiem „zakonu rzymskiego" zarazem, gdyż: Rzym nie jest li tylko, jak mniemają naiwni, stolicą Kościoła rzymskiego, ale mocarstwem, które ma swoją politykę i swoje interesy. Dla tego mocarstwa Polska jest prowincją, co znajduje swój wyraz nawet w terminologii administracyjnej Rzymu. Dla Rzymu nie ma interesów poszczególnych narodów i państw, bo wszystko dzieje się w obrębie granic jego panowania. Cały świat jest jego parafią i wszystko mu jedno, czy jeden naród panuje nad narodem innym, byle on panował nad panującym i ujarzmionym".