Okazuje się, że nawet politykowi może zdarzyć się napisać coś zabawnego. Pokazał to zapomniany europoseł PJN i zbuntowany przyboczny Jarosława Kaczyńskiego Marek Migalski. Migalski. Mimo, że negocjacje dotyczące nowego budżetu UE trwają w najlepsze, Migalski już wie, jak zareagują na ich wynik najważniejsi politycy. Donald Tusk bohatersko wróci z niezwykle twardych negocjacji...
Premier Donald Tusk: "Było bardzo ciężko. Nie pamiętam tak twardego boju o polskie interesy. Na szczęście się udało i osiągnęliśmy kompromis. Oczywiście - nie jesteśmy z niego całkowicie zadowoleni. Ale na tym chyba polega dobry kompromis, że nikt nie jest w pełni zadowolony. Nie uzyskaliśmy wszystkiego, co sobie zakładaliśmy, ale najważniejsze jest nie to, ile pieniędzy wyszarpiemy z budżetu Unii, ale jak je będziemy wydawać. A tu Polska jest liderem. Przepraszam, że już muszę kończyć, ale jesteśmy wszyscy bardzo zmęczeni - wszak negocjacje trwały aż do rana"
Kaczyńskiego to jednak nie przekona:
Jarosław Kaczyński: "Tego, niestety, można się było spodziewać. Ten rząd po raz kolejny pokazał, jak bardzo jest niewydolny. Tak bardzo popisywał się swoimi świetnymi kontaktami w Europie, a na końcu okazało się, ze został oszukany i ograny. Na szczęście moja partia załatwiła wsparcie Davida Camerona, bo bez tego nie dostalibyśmy nawet tego, co ostatecznie uzyskaliśmy. Jak tylko PiS dojdzie do władzy, będzie dążył do renegocjacji tego porozumienia. I proszę mi tu nie mówić, że to niemożliwe, bo to możliwe. Prawda Krzysiu?"
Zadowolony nie będzie też Janusz Palikot: