Ukraina napadnie na Rosję, czyli Absurdystanu ciąg dalszy

USA chcą, by Ukraina zaatakowała Rosję. Kolejna porcja informacji z rosyjskiego matriksa. Tym razem jest jednak bardziej strasznie niż śmiesznie.

Publikacja: 27.03.2014 11:49

Siergiej Markow

Siergiej Markow

Foto: government.ru

Od kilku tygodni wszyscy dokładniej przyglądamy się temu, co rosyjskie media.  Donosimy o kolejnych przekłamaniach, manipulacjach, a nawet zupełnych, absurdalnych kłamstwach stamdtąd dochodzących - jak choćby "informacje" o tym, że Polska szykuje się do przejęcia Lwowa. Teoretycznie więc nie powinno nas już nic dziwić.

Osobiście jednak muszę przyznać, że rozumiejąc nawet zasady i cele propagandy, rozumiejąc sposób, w jaki działają rosyjskie media, ciężko mi przejść do porządku dziennego nad faktem, że są tam po drugiej stronie inteligentni przecież ludzie, którzy świadomie piszą rzeczy, które są w oczywisty sposób nieprawdziwe.

Dziś przychodzi pora na artykuł Siergieja Markowa, politologa i byłego posła z ramienia jedynie słusznej partii, który na łamach anglojęzycznej gazety Moscow Times opisuje, jak wygląda kryzys ukraiński z perspektywy Kremla. W dużej części nie ma tam nic nowego - czytamy o sponsorowanym przez USA zamachu stanu, neonazistach, którzy przejęli władzę itd. itd. Nic w tym szokującego, bo jest w tym mimo wszystko namiastka lub choćby prawdopodobieństwo prawdy. Stany Zjednoczone w swojej historii niejednokrotnie przecież sponsorowały i inspirowały rewolucje, a niektórzy reprezentanci Swobody i Prawego Sektora - ugrupowań, które mają swoich przedstawicieli w przejściowym rządzie Jaceniuka - rzeczywiście prezentują poglądy ultranacjonalistyczne. Patrząc szczególnie łaskawym okiem, można tu nawet puścić płazem stwierdzenie Markowa, że Amerykanie sterroryzowali ukraińskich parlamentarzystów, dyktując im za kulisami, kto ma zasiadać w nowych władzach Ukrainy.

Lecz zaraz potem Markow daje wielkiego nura w głębiny rosyjskiego Matriksa i oznajmia:

W rosyjskiej rzeczywistości, jedyna oczywista konkluzja to taka, że USA i Unia Europejska próbują pomóc rosyjskiej opozycji obalić Putina i sformować w Moskwie nowy rząd w stylu Majdanu. Jak Zachód zamierza to zrobić? Najpierw zainstaluje w Kijowie przywódcę podobnego do byłego gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego - antyrosyjskiego narwańca, skłonnego do wykonywania rozkazów Zachodu. Potem, dofinansuje ukraińską armię i w 2017 roku - w przeddzień rosyjskich wyborów prezydenckich - wyślę tę armię na Krym i do Rosji właściwej, tak jak wysłał gruzińską armię w 2008 roku.

- pisze Markow. I najwyraźniej przekonany o słuszności swojej tyleż szaleńczej, co bezsensownej wizji, odgraża się:

Czy zachodni przywódcy naprawdę wierzą, że Putin zgodzi się przystosować się do ich zniekształconej wizji rzeczywistości? Poprzez naleganie, by Putin skapitulował, Zachód właściwie nie pozostawia mu wyboru poza użyciem siły. Postawiona przed tą trudną rzeczywistością Rosja zawsze wybierała wojnę zamiast kapitulacji.

I w zasadzie można by się zdrowo uśmiać z tych paranoicznych, zupełnie absurdalnych wizji, traktując je jako nieszkodliwe bajania szaleńca  i/lub propagandysty. Można by, gdyby nie fakt, że artykuł jest napisany po angielsku (a więc nie jest to wymierzona do wewnątrz propaganda), a jego autorem jest doradca rosyjskiego rządu i profesor prestiżowego MGIMO (Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych), uczelni szkolącej rosyjskie elity.

Miłego dnia.

Od kilku tygodni wszyscy dokładniej przyglądamy się temu, co rosyjskie media.  Donosimy o kolejnych przekłamaniach, manipulacjach, a nawet zupełnych, absurdalnych kłamstwach stamdtąd dochodzących - jak choćby "informacje" o tym, że Polska szykuje się do przejęcia Lwowa. Teoretycznie więc nie powinno nas już nic dziwić.

Osobiście jednak muszę przyznać, że rozumiejąc nawet zasady i cele propagandy, rozumiejąc sposób, w jaki działają rosyjskie media, ciężko mi przejść do porządku dziennego nad faktem, że są tam po drugiej stronie inteligentni przecież ludzie, którzy świadomie piszą rzeczy, które są w oczywisty sposób nieprawdziwe.

Pozostało 80% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości