To, co się dzieje po katastrofie MH17 w rosyjskich mediach, przypomina obecnie klasyczne "chwytanie się brzytwy". Rosyjskim odbiorcom suflowane są już nawet najbardziej absurdalne teorie, jak choćby ta, wedle której zestrzelony samolot jeszcze przed zestrzeleniem miał być pełen trupów.
Co gorsza, solidnej propagandy - takiej, w którą mogliby uwierzyć co bardziej ufni w odbiorcy - nie potrafi zmontować nawet rosyjski rząd. To już nie to, co narracje MAK o pijanym gen. Błasiku, czy choćby ta o faszystach z Ukrainy.
Dziś popołudniu miała miejsce konferencja rosyjskiego Ministerstwa Obrony, które miało autorytatywnie wyjaśnić, jak doszło do katastrofy samolotu Malaysia Airlines.
Efekt był, szerze mówiąc, dość żałosny. Owszem, zaczęło się obiecująco: były i fachowo wyglądające wykresy, i efektowne, choć zagadkowe zdjęcia satelitarne.