Dzisiejsza „Rzeczpospolita" ze swego frontu („Czas wielkiego łączenia") donosi o pomysłach na łączenie centralnych agencji rolnych m.in. ARiMR, ANR i ARR. Jak można przeczytać pomysł ten podoba się wstępnie nawet największej partii opozycyjnej. To kolejna koncepcja nowych władz dotycząca agencji centralnych. Sam pisałem w ubiegłym tygodniu, że mają powstać dwie nowe agencje: eksportu i rozwoju. Na jednych polach agencje się połączy, na innych rozmnoży i w efekcie wyjdzie na to samo zgodnie z zasadą, że nic w przyrodzie nie ginie.
„Rzeczpospolita" pisze też o kolejnej odsłonie tzw. infoafery („Infoafera. Nowe zarzuty") czyli wielkiej korupcji przy rządowych zleceniach informatycznych. Zarzuty postawiono pięciu nowym osobom, a nadużycia miały dotyczyć jednego z najważniejszych w ostatnich latach przetargów mianowicie na obsługę polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. W sumie nie ma się co dziwić. Była to nie lada gratka dla naciągaczy. Chodziło o 34 mln zł. Co ciekawe, CBA i prokuratura nie musiały się jakoś specjalnie wysilać. Okazuje się bowiem, że przedstawiciele firm informatycznych byli na tyle pewni siebie czy raczej bezczelni, że o swych nielegalnych działaniach pisali wprost w korespondencji elektronicznej. Mimo to żadna z osób, którym postawiono teraz zarzuty nie przyznaje się do winy.
„20 mln zł dla szkoły ojca Rydzyka". To kolejny ciekawy tekst w „Rzeczpospolitej". Tytuł mówi wszystko, ale co dość zabawne sprawy nie chcą komentować nawet posłowie PiS. A już rząd to jest zaskoczony ich decyzją. Przyznam szczerze, że ja nie jestem.