Reklama

Amerykański pilot chińskim bohaterem

W amerykańsko-chińskich relacjach bywały takie chwile, gdy Państwo Środka uznawało obywatela USA za bohatera.

Publikacja: 14.05.2016 22:02

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Dziś trudno sobie to wyobrazić. Morze Południowochińskie roi się od okrętów wojennych obu armii, których dowódcy grają sobie wzajemnie na nosie. A to Chińczycy przeprowadzą nowe manewry z wykorzystaniem najnowszych rakiet balistycznych, a to Amerykanie po raz kolejny odważą się na manewr zgodny z regułą swobody przepływu, by udowodnić brak chińskiej wyłączności wokół archipelagów Spratly i Paraceli. Karuzela pełna żołnierzy, marynarzy i pilotów kręci się jak na razie w najlepsze i nic nie zapowiada, że któryś z jej opiekunów powie pas. Jednak przed 84 laty pewien amerykański pilot niespodziewanie stał się bohaterem Państwa Środka.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Publicystyka
Prof. Andrzej Nowak: Niemiecką polityką wschodnią kierują dwa niebezpieczne przesądy
Publicystyka
Estera Flieger: Czasy oburzingu. Keira Knightley słusznie się wypisała
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Zapłaćcie pierwszym damom, a także drugim i trzecim!
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Publicystyka
Jan Zielonka: Choroba suwerennizmu
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama