Pamiętam swoje zaskoczenie sprzed pięciu bodaj lat, kiedy w ciągu mniej więcej pół roku objechałem służbowo kilka wielkich metropolii. Bez najmniejszych wątpliwości stwierdziłem po powrocie, że to Warszawa jest najbardziej zadbaną z nich. I jeśli gdzieś jest równie czysto i porządnie co w naszej stolicy, to chyba tylko w Budapeszcie.
Na tym tle Nowy Jork, Londyn, Rzym, Praga czy nawet Paryż sprawiają wrażenie miast zapuszczonych. W stolicy Włoch, dla przykładu, przez tydzień obserwowałem śmieci leżące w tym samym miejscu, przy wejściu do stacji metra w centrum. Jasne, w każdej z wielkich metropolii są miejsca lepsze i gorsze, ale z wrażeniami trudno dyskutować, i te naprawdę działają na korzyść stolicy Polski. Dodam jeszcze, tak na marginesie, że nie przypadkiem londyńczyk Chris Martin z Coldplaya zachwycał się ostatnio warszawskimi bulwarami. Czegoś takiego nie ma żadna europejska stolica.