W tym krwawym zamachu zginęło 208 tureckich obywateli, ponad 1400 zostało rannych, z wojskowych samolotów i helikopterów zostały zbombardowane budynki publiczne, m.in. parlament turecki. Próba umniejszenia znaczenia zamachu, komentarze sugerujące jego wyreżyserowanie celem poszerzenia władzy przez prezydenta Turcji są – mówiąc najdelikatniej – niesprawiedliwe i sprzeczne z faktami. To nie było przedstawienie. Mówimy o ludziach, którzy zginęli; o budynkach, które zostały zbombardowane; o wysokich rangą wojskowych i szefie Sztabu Generalnego, który został zdradzony przez najbliższych współpracowników i był przez nich przetrzymywany; o zbombardowanym hotelu, w którym spędzał wakacje prezydent Erdogan oraz o czołgach, które otworzyły ogień do cywili.
Pucz został zdławiony dzięki woli narodu, który bohatersko wyszedł na ulice w obronie demokracji, oraz dzięki podjętym bezzwłocznie zdecydowanym działaniom sił bezpieczeństwa. Również tureckie media opowiadając się za demokracją odegrały bardzo istotną rolę.
W rezultacie tego wydarzenia naród turecki zjednoczył się. Cztery partie polityczne, które obecnie posiadają mandaty parlamentarne, zgodnie potępiły zamach na turecki parlament i nie zważając na różnice światopoglądowe w dniu 16 lipca br. opublikowały wspólne oświadczenie w tej sprawie.
Ten przewrót przeprowadzony został przez niewielką grupę oficerów wojskowych, z pominięciem standardowej procedury wydawania rozkazów. Ustalono, że znamienita większość członków Tureckich Sił Zbrojnych, na czele z wojskowymi najwyższej rangi, była przeciwna przeprowadzeniu go.
Puczyści, którzy brali udział w próbie zamachu stanu, zostali zatrzymani zaraz po jego zdławieniu. Wszczęte w ich sprawie dochodzenia zostaną przeprowadzone przez niezawisłe organy sądowe zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Turcji i obowiązującym w Turcji prawem, z zachowaniem pełnego poszanowania praworządności i zasad sprawiedliwości.