Okazuje się, że socjalizacja ma miejsce także w polityce międzynarodowej. Nie bez powodu zagraniczne media używają tego właśnie słowa do oceny pierwszego ważnego szczytu z udziałem nowego ministra spraw zagranicznych Korei Północnej. Ri Yong-ho podczas regionalnego forum krajów ASEAN, które odbyło się przed kilkoma dniami w Laosie, nie nawiązał nowych znajomości, ograniczył się do rozdawania wizytówek i jadł oficjalne posiłki w milczeniu. Przez trzy dni konferencji jego towarzyszami byli jedynie ochroniarze - z obowiązku - oraz dziennikarze - z ciekawości, która nie została zaspokojona niczym nowym. Ci ostatni zresztą odbijali się także od strażników gospodarza szczytu, Laosu.
Przełom w polityce zagranicznej Północy nie nastąpił z uwagi na zmianę ministra. Ri na razie nie tworzy nowych sojuszy, chociaż we wtorkowym wydaniu dziennika China Daily to właśnie jego zdjęcie wraz z chińskim odpowiednikiem ilustrowało informację o tym, że kraje ASEAN nie chcą rozdrapywać rany sporu o morze Południowochińskie. Minister przysłany przez Pjongjang musiał zadowolić się tym jedynym sojusznikiem o i tak nie do końca zrozumiałych intencjach, wciąż bowiem co naprawdę Pekin uważa o działaniach Kim Dzong Una, podczas gdy przedstawiciel Południa na bankiecie wciąż szeptał coś do ucha amerykańskiemu sekretarzowi stanu. John Kerry odwzajemniał się Koreańczykowi tym samym.
Socjalizacja pana Ri nie powiodła się przynajmniej na razie. Nie udało się nawiązać rozmów nawet z najbliższymi sąsiadami podczas uroczystych spotkań przy stole. Koreańczyk nie rozmawiał ani z przedstawicielem Pakistanu ani Papui Nowej Gwinei, których miał po obu stronach. Izolacja Północy tym samym pogłębia się od stycznia, gdy kraj przeprowadził czwartą próbę atomową. Ostatnie doniesienia z obserwowanych ruchów powyżej 38. równoleżnika wywołują zamieszanie także w Japonii. Tokio martwi się, że czas przeznaczony na letnie igrzyska w 2020 roku będzie musiał choć w części także obejmować reorganizację baterii rakiet Patriot stacjonujących w Japonii. Trudno powiedzieć, czy sytuacja może zmienić się na lepsze w dalszej niż czteroletnia przyszłości. Socjalizacja ważna jest w końcu najbardziej w pierwszych okresach życia, w tym przypadku zaraz po objęciu stanowiska przez tego czy innego ministra. Ta zasada dotyczy także polityki.