Aktualizacja: 16.01.2017 23:43 Publikacja: 16.01.2017 23:43
Rafał Tomański
Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski
Xi Jinping marzy nie tylko o kraju, który przejmie przewodnictwo światowej gospodarki, ale także o tym, by Chińczycy byli w stanie wygrać kiedyś mundial. Podobno celuje w 2050 rok, ale w praktyce może mieć nadzieję na to, żeby cały proces przyspieszyć. Chińska droga wiedzie przez portfel i ewidentnie brukowana jest pieniędzmi. One pomagają otwierać każde drzwi, ale na dłuższą metę nie zastąpią prawdziwego kontaktu z rzeczywistością. Przed kilkoma laty takie umowy na rynku nieruchomości w Państwie Środka, pomagające ukrywać prawdziwą wartość inwestycji, pomagające obu stronom nazywano "yin-yang". Zgodnie ze starą filozofią wszystko miało pozostać w równowadze. Także stany kont. Przemówienie, na które czeka Davos i reszta świata, będzie pełne znaków i z pewnością trzeba będzie przypatrywać się także temu, czego Xi nie powie. Równowaga musi zostać zachowana w każdej sytuacji. Na każde słowo na ekonomicznym dachu świata przypadnie co najmniej jedna pauza, której długość równie odpowiednio wybrzmi to, co prezydent zdecyduje się przemilczeć.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
Nieprawidłowości w trakcie liczenia głosów było tak dużo i były tak spektakularne, że powinno się sprawdzić dokł...
Czy zadaniem wojska jest jedynie obrona kraju? Nie, jest nim służba dla państwa. W różnych formach – pomocy w wa...
Dopóki codziennie chowamy ofiary rosyjskiej agresji, trudno mówić o zmianie priorytetów w polityce pamięci. Ukra...
Joanna Mucha rezygnuje z funkcji w MEN z bardzo konkretnego powodu. Na wycofaniu się rządu z programu „Szkoła dl...
Izraelski atak na Iran z 13 czerwca wraz obecną wymianą ciosów, w którą zaangażowała się dziś w nocy Ameryka, po...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas