Jedyna korzyść taka, że w Poznaniu dowiadujemy się np., iż funkcjonuje żeńskie imię Sidonia. Wszyscy chcą być wybrani, a tak niewielu potrafi coś sensownego powiedzieć o swoich zamiarach. Niektórzy, jak poseł Nitras, zamiast pracą przysparzać krajowi pożytku, chcą się tam rozwijać. Wszystkich motywuje jedno: europoselskie pieniądze. Nikt nie zadał sobie trudu, by przybliżyć wyborcom funkcjonowanie, kompetencje i zadania PE. Skąd więc ma się brać wysoka frekwencja wyborcza?

Jerzy Zerbe