[b]— Błędem, przez który PiS przegrało wybory, było także skłócenie się ze środowiskiem szeroko pojętej inteligencji. Czy dzisiejszy spór na linii PO – twórcy nie powinien dać Platformie do myślenia, że sympatia elit nie jest dana raz na zawsze?[/b]
— Różnica między konfliktem PiS z inteligencją a naszym konfliktem z twórcami polega na tym, że tam mieliśmy spór ideowy i mentalny. Ideowo i mentalnie PiS jest odległy od środowisk, dla których wolność jest podstawową wartością. Ja nie widzę sporu mentalnego pomiędzy PO a tymi środowiskami. Być może zwyczajnie nie umiemy znaleźć wspólnego języka. Kiedy czytam to, co pisze o mediach publicznych pani Agnieszka Holland, to jakbym czytała siebie.
[b]— Więc gdzie leży problem?[/b]
— Nie wiem. Mnie samą to zadziwia – jak to możliwe, żebym ja dla pani Holland była wrogiem, skoro myślę tak samo jak ona? Może po prostu źle artykułuję swoją wizję. Przyznam szczerze, że byłam przekonana, że nasz projekt wzbudzi aplauz środowisk twórczych dzięki ciągłemu podkreślaniu ich roli, rangi i znaczenia. Okazało się jednak, że zamiast aplauzu jest obawa i niechęć. Załamał nam się język komunikacji. To smutne, ale będziemy nad tym pracować.
[b]— Wierzy pani, że po wakacjach uda się odrzucić weto?[/b]
— Pod projektem ustawy podpisały się trzy kluby. Jeśli się cokolwiek w stosunku do projektu zmieniło, to tylko to, czego sobie te kluby życzyły – głównie SLD. Wydaje mi się, że jak się ktoś podpisuje pod projektem ustawy, to potem tej ustawy broni. W projekcie nie było mowy o żadnej kwocie minimalnej, tylko było tak, jak jest teraz. Ustawa po prostu wróciła do swojej fazy wyjściowej.
[b]— Co się stanie z mediami publicznymi, jeśli weto zostanie podtrzymane?[/b]
— Będzie obowiązywała obecna ustawa. Doraźnie, jak sądzę, zostanie poprawiona kondycja II Programu PR i kanału TVP Kultura. Podtrzymanie weta poza tym potwierdzi teorię o sojuszu PiS i SLD, na mocy którego partie te podzieliły między siebie media publiczne. I przez trzy lata ten sojusz będzie rządził mediami publicznymi.
[b] — Do trzech razy sztuka. Platforma nie podejmie jeszcze jednej próby napisania ustawy medialnej?[/b]
— Nie wiem. Strasznie dużo się w kulturze dzieje. Uważam, że nastąpił niezdrowy przechył pracy komisji w stronę tylko mediów. A jest mnóstwo innych problemów. Nie możemy się zajmować w kółko tylko mediami.
[i] Iwona Śledzińska-Katarasińska jest przewodniczącą Komisji Kultury i Środków Przekazu. Nadzorowała prace nad nową ustawą medialną. Od 1991 r. sprawuje mandat posła na Sejm. Należała do Unii Demokratycznej i Unii Wolności, od 2001 działa w Platformie Obywatelskiej[/i]