Generał Papała został zamordowany niemal 12 lat temu. Sprawy do dziś nie wyjaśniono, a śledztwo stale jest przedłużane. Nic dziwnego, że kiedy nowy świadek twierdzi, że wie, kto był wykonawcą egzekucji na szefie policji, pojawiają się wątpliwości, czy jego zeznania wniosą coś nowego do sprawy.
Zeznania "Brody" są ważne, gdyż do tej pory głównym świadkiem obciążającym biznesmena Edwarda Mazura był Artur Zirajewski ps. Iwan. Nie cieszył się on jednak dużą wiarygodnością. Amerykański sąd podważył jego zeznania. I nie zgodził się na ekstradycję polonijnego biznesmena z Chicago podejrzewanego o zlecenie zabójstwa Papały.
Wielu zadaje sobie jednak pytanie, jaką wartość mają zeznania złożone po tylu latach? Otóż nie ma żadnych ograniczeń czasowych, które wpływają na ich wiarygodność. Jedynym ograniczeniem, jakie przewiduje procedura karna, jest przedawnienie karania. Jeśli takie nie nastąpiło, zeznania świadka złożone nawet po wielu latach są traktowane jako dowód w sprawie. Zresztą ich wiarygodność i tak na końcu ocenia i weryfikuje sąd.
Prokuratorzy przyznają, że zdarza się, iż człowiek biorący udział w jakimś zdarzeniu, które wywarło na nim duże wrażenie, nawet po wielu latach jest w stanie odtworzyć precyzyjnie jego przebieg.
W praktyce "stare" zeznania są traktowane z ostrożnością. Najczęściej są one wspierane innymi dowodami. Poza tym w takich sprawach prokuratorzy, często mając do dyspozycji zeznania różnej treści, konfrontują ze sobą ich autorów.