Reklama
Rozwiń
Reklama

"Gazeta Polska" przeprasza Benedyktynów

W salonie24 z małej chmury duży deszcz. Bloger Parakalein "przejechał się" po przeprosinach "Gazety Polskiej" dla Opactwa Benedyktynów w Tyńcu, a redaktor naczelny "GP" odpowiedział nie tylko jemu, ale i szefowi salonu24

Publikacja: 05.05.2011 09:40

"Gazeta Polska" przeprasza Benedyktynów

Foto: W Sieci Opinii

Oto treść przeprosin:

Redakcja "Gazety Polskiej" przeprasza Opactwo Benedyktynów za umieszczone w dniu 23 marca 2011 w artykule Roberta Tekielego "Do bulu prezydent" stwierdzenie, że Benedyktyni z Tyńca zachęcali do apostazji i bałwochwalstwa. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca" W imieniu redakcji Tomasz Sakiewicz.

Notka ta stała się dla Parakaleina doskonałą okazją do obnażenia „kategorycznych" sądów „Gazety Polskiej”.

Tu wyjaśnienie -  dla tych, którym do głowy nie przyszło i nie porzucili wiary -  że apostazja to właśnie całkowite porzucenie chrześcijaństwa, a bałwochwalstwo to też termin raczej teologiczny. Widziałem już masę sprostowań, ale to jest najsłodsze w swej smakowitości. Redaktor Naczelny Gazety Polskiej stwierdza kategorycznie: "W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca"?.

 Nie od dziś wiadomo, że Pan Tomek to specjalista od nośnych, kategorycznych stwierdzeń, teorii czy osądów. Zwłaszcza jeśli chodzi o wydarzenia z ostatniego roku - te związane z katastrofą (?) w Smoleńsku. Swoje poglądy dotyczące tych wydarzeń wypowiada w sposób kategoryczny, sprawiając przy tym wrażenie osoby doskonale znającej się na wszystkich zagadnieniach technicznych, lotniczych, proceduralnych itd.

Reklama
Reklama

(…) Gdyby poprzestał w przeprosinach na przedostatnim zdaniu, to pewnie tej notki bym nie napisał, ale tak musiałem, bo to czysty przykład na to, jak popadając w manierę kategoryczności można się po prostu z lekka ośmieszyć. To też przykład na to, jak taka maniera "zamyka dyskusję", co w przypadku np. wspomnianej katastrofy jest raczej wadą niż zaletą.

Blogerowi odpowiada redaktor naczelny "Gazety Polskiej" - Tomasz Sakiewicz.

Zauważyłem, że pan kłamie Z treści pana notki wynika, że byłem współsprawcą owego felietonu. Tymczasem ja nie cenzuruję felietonów swoich autorów, co jest zapisane w stopce redakcyjnej. Przypisywanie mi poglądów Tekielego w tej sprawie jest oczywistym kłamstwem. Wie to również szef tego portalu (Igor Janke - Red.). Następnym razem przypiszę mu na przykład pana poglądy, kiedy zdecyduje się takie brednie umieścić na samej górze. Pozdrawiam TS.

 ?

Oto treść przeprosin:

Redakcja "Gazety Polskiej" przeprasza Opactwo Benedyktynów za umieszczone w dniu 23 marca 2011 w artykule Roberta Tekielego "Do bulu prezydent" stwierdzenie, że Benedyktyni z Tyńca zachęcali do apostazji i bałwochwalstwa. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca" W imieniu redakcji Tomasz Sakiewicz.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Publicystyka
Prof. Andrzej Nowak: Niemiecką polityką wschodnią kierują dwa niebezpieczne przesądy
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama