Owocowo-warzywna kampania Donalda Tuska

Najwięcej witaminy mają polskie... ogórki. Nie wierzycie Państwo? Zapytajcie premiera, który dowcipkuje z ofiar zatrucia

Publikacja: 01.06.2011 10:39

Owocowo-warzywna kampania Donalda Tuska

Foto: W Sieci Opinii

Hiszpańskie ogórki, a właściwie bakterie coli w nich zawarte, zaatakowały Europę. Dlatego Donald Tusk, jak przystało na warzywnego eksperta, zareklamował polskiego ogórka:


Nie dowiedziałem się, na czym polega ten fenomen, że bakteria zabija wyłącznie Niemców jedzących wyłącznie hiszpańskie ogórki, jest coś zastanawiającego w tym zdarzeniu - powiedział premier. Tusk stwierdził, że nie powinniśmy sobie robić nadziei, iż polskie ogórki zrobią furorę. Ale jego zdaniem powinno pojawić się teraz hasło: "Jedzmy wyłącznie polskie ogórki".


Przypomniało nam się, że jeszcze tak niedawno podczas zagranicznych wojaży w Chorwacji Donald Tusk wypowiedział się też o truskawkach:


Są lepsze niż nasze – stwierdził. Niestety, premier nie przygotował się dobrze do zakupów. Pierwszy koszyczek truskawek dostał wprawdzie za darmo, ale już na kolejne sprawunki musiał pożyczać pieniądze. Nie miał bowiem przy sobie ani grosza. Oprócz truskawek kupił też czereśnie. Dla żony -  jak mówił premier.


Może z kibicami i autostradami ostatnio nie wiedzie się premierowi Tuskowi, ale w dziedzinie kampanii owocowo-warzywnej przyznajemy mu „złotego buraka pastewnego”. Z naciskiem na... No, dobrze, bez nacisku. Chociaż to poczucie humoru w przypadku opowieści o umierających Niemcach, ho ho, pierwsza klasa.

Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku