Przecież kibole, wzorem Włodzimierza Iljicza Lenina, ratują chore wiewiórki i podobnie jak posiadacze karty Niewidzialnej Ręki z czasów PRL rąbią drewno staruszkom. W wolnych chwilach wyławiają tonących i przeprowadzają przez jezdnie niewidomych. A te wredne, wysługujące się rządowi media zauważają tylko kopane operatorki kamer, bitych piłkarzy i podpalone ławki na stadionach (to oczywiście niedociągnięcie, bo akuratnie byłoby puścić z dymem cały stadion w ramach słusznego protestu przeciwko zakazowi sprzedaży dopalaczy). Po to, żeby zasłonić prawdziwe problemy, jak np. kacogenność czerwonego bosmana. Fani Pogoni z Chojny to dobre chłopaki i właśnie dlatego nie zamierzają brać udziału w politycznych grach. Po prostu znają się na finansach, przemyśle stoczniowym i katastrofach lotniczych. Warto by więc wybrać z nich choć jednego do udziału w pracach nad tymi ważkimi tematami. A co najmniej wysłuchać, co mają do powiedzenia. Na przykład "Wisła z ch..a wytrysła". "Arka Gdynia k...wa, świnia". "Ch.. w dupę Łodzi, tej k....e nic nie zaszkodzi". Adam Zadworny
W spontanicznej reakcji członkowie FCH odwiedzili redakcję "GW" w Szczecinie. Kibice postanowili odpowiedzieć i skorzystać z rad zawartych w tekście, zostawiając w siedzibie gazety "niespodzianki". Poniżej przedstawiamy list do redaktora Zadwornego oraz listę prezentów "kiboli". Oto treść jego treść:
Szanowny Panie Redaktorze,
Z radością przeczytaliśmy Pański artykuł „Kibice jako ostatni bastion polskości”. Cieszy nas zainteresowanie ze strony „Gazety Wyborczej”, ostatniego bastionu prawdy, obiektywizmu i wolności słowa. Niestety, w tekście pojawił się szereg nieścisłości. Nigdy jako fanklub nie prowadziliśmy akcji pomocy osobom starszym, ani tym bardziej wiewiórkom. Aby jednak nie zawieść szanownego Pana Redaktora, po przeanalizowaniu sytuacji, postanowiliśmy skorzystać z ukrytej rady i rozszerzyć nasze działania na w/w. „obszary”. Od dnia dzisiejszego zadbamy o to, żeby żadnej starszej pani w Chojnie nigdy nie zabrakło porąbanego drewna (do pieca, kominka, ogniska itp.). Także naszym chojeńskim wiewiórkom od dzisiaj „będzie żyło się lepiej”, obejmiemy je pakietem opieki, który zawierać będzie regularne dokarmianie i „kibolską” ochronę terenów zielonych, na których wiodą swój żywot te wspaniałe zwierzęta.
Do naszego listu pragniemy dołączyć prezent w postaci porąbanego drewna, pokarmu oraz pięknego zdjęcia wiewiórki. Drewno przekazujemy Panu Redaktorowi w razie gdyby zimną nocą przypadkiem zabrakło pańskiej babci/ciotce/żonie* opału. Zdjęcie wiewiórki natomiast chcielibyśmy, aby zawisło w Państwa redakcji i przypominało, że zawsze jest ktoś, kto potrzebuje oraz niesie bezinteresownie pomoc. Ole, to My pomocni Kibole! Z poważaniem FCh’92 Pogoń Szczecin