Jak "kibole" pomogli dziennikarzowi "Gazety Wyborczej"

„Ole! To my pomocni kibole” - z takim hasłem kibice Pogoni Szczecin odwiedzili lokalny oddział „Gazety Wyborczej”, odpłacając jednemu z jej redaktorów pięknym za nadobne. Dostał drewno na opał i zdjęcie wiewiórki

Publikacja: 02.06.2011 08:12

Jak "kibole" pomogli dziennikarzowi "Gazety Wyborczej"

Foto: W Sieci Opinii


Czyżby kibice Pogoni pomylili drogę na stadion? A może chcą zostać wschodzącymi gwiazdami jedynie słusznej gazety?  Uspokajamy, nic z tych rzeczy. Tak entuzjastyczną reakcję młodzieży wywołał artykuł „Kibice jako bastion polskości domagają się rozliczeń” oraz komentarz dziennikarza „GW” .

Oddajmy więc głos dziennikarzowi „GW”:


"Fani piłkarskiej Pogoni z Chojny mają rację”


Przecież kibole, wzorem Włodzimierza Iljicza Lenina, ratują chore wiewiórki i podobnie jak posiadacze karty Niewidzialnej Ręki z czasów PRL rąbią drewno staruszkom. W wolnych chwilach wyławiają tonących i przeprowadzają przez jezdnie niewidomych. A te wredne, wysługujące się rządowi media zauważają tylko kopane operatorki kamer, bitych piłkarzy i podpalone ławki na stadionach (to oczywiście niedociągnięcie, bo akuratnie byłoby puścić z dymem cały stadion w ramach słusznego protestu przeciwko zakazowi sprzedaży dopalaczy). Po to, żeby zasłonić prawdziwe problemy, jak np. kacogenność czerwonego bosmana. Fani Pogoni z Chojny to dobre chłopaki i właśnie dlatego nie zamierzają brać udziału w politycznych grach. Po prostu znają się na finansach, przemyśle stoczniowym i katastrofach lotniczych. Warto by więc wybrać z nich choć jednego do udziału w pracach nad tymi ważkimi tematami. A co najmniej wysłuchać, co mają do powiedzenia. Na przykład "Wisła z ch..a wytrysła". "Arka Gdynia k...wa, świnia". "Ch.. w dupę Łodzi, tej k....e nic nie zaszkodzi". Adam Zadworny


W spontanicznej reakcji członkowie FCH odwiedzili redakcję "GW" w Szczecinie. Kibice postanowili odpowiedzieć i skorzystać z rad zawartych w tekście, zostawiając w siedzibie gazety "niespodzianki". Poniżej przedstawiamy list do redaktora Zadwornego oraz listę prezentów "kiboli". Oto treść jego treść:

Szanowny Panie Redaktorze,
Z radością przeczytaliśmy Pański artykuł „Kibice jako ostatni bastion polskości”. Cieszy nas zainteresowanie ze strony „Gazety Wyborczej”, ostatniego bastionu prawdy, obiektywizmu i wolności słowa. Niestety, w tekście pojawił się szereg nieścisłości. Nigdy jako fanklub nie prowadziliśmy akcji pomocy osobom starszym, ani tym bardziej wiewiórkom. Aby jednak nie zawieść szanownego Pana Redaktora, po przeanalizowaniu sytuacji, postanowiliśmy skorzystać z ukrytej rady i rozszerzyć nasze działania na w/w. „obszary”. Od dnia dzisiejszego zadbamy o to, żeby żadnej starszej pani w Chojnie nigdy nie zabrakło porąbanego drewna (do pieca, kominka, ogniska itp.). Także naszym chojeńskim wiewiórkom od dzisiaj „będzie żyło się lepiej”, obejmiemy je pakietem opieki, który zawierać będzie regularne dokarmianie i  „kibolską” ochronę terenów zielonych, na których wiodą swój żywot te wspaniałe zwierzęta.
            Do naszego listu pragniemy dołączyć prezent w postaci porąbanego drewna, pokarmu oraz pięknego zdjęcia wiewiórki. Drewno przekazujemy Panu Redaktorowi w razie gdyby zimną nocą przypadkiem zabrakło pańskiej babci/ciotce/żonie* opału. Zdjęcie wiewiórki natomiast chcielibyśmy, aby zawisło w Państwa redakcji i przypominało, że zawsze jest ktoś, kto potrzebuje oraz niesie bezinteresownie pomoc. Ole, to My pomocni Kibole! Z poważaniem FCh’92  Pogoń Szczecin


PS. Wracając na ziemię: Nigdy nie interesowała nas polityka, ale politycy sami wywołali nas do tablicy. Nie popieramy żadnej partii, a jedynie głosimy swoje poglądy, na co pozwala nam polskie prawo. Uważamy się za patriotów (i nie wstydzimy się słowa „patriotyzm”, mimo że Pan wraz z kolegami z innych mediów staracie się je zohydzić i nadać mu pejoratywne znaczenie), boli nas spychanie prawdziwych problemów pod dywan i zastąpienie ich (akurat w tym momencie) kibicami. Przez swoja ignorancję, tuszowaną w artykule ironią i sarkazmem, nie jest  Pan dla nas stroną w sensownej dyskusji. Ten list zaczyna i kończy wszelką polemikę z Panem. Ole!

Wydaje nam się, że redaktor Zadworny w swym "polowaniu na stadionowe czarownice" zasłużył na żółtą kartkę. "Kibole" Pogoni Szczecin w meczu z "Gazetą Wyborczą" swą ciętą ripostą strzelili efektowną bramkę do szatni. "GW" - "Kibole", do przerwy 0:1.

 

Czyżby kibice Pogoni pomylili drogę na stadion? A może chcą zostać wschodzącymi gwiazdami jedynie słusznej gazety?  Uspokajamy, nic z tych rzeczy. Tak entuzjastyczną reakcję młodzieży wywołał artykuł „Kibice jako bastion polskości domagają się rozliczeń” oraz komentarz dziennikarza „GW” .

Oddajmy więc głos dziennikarzowi „GW”:

Pozostało 92% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości