Lis pisze do Tuska: Nie posłuchał pan moich rad, a teraz pan oberwie

Gdy premier Tusk i minister Grabarczyk na wielkim luzie podchodzą do opóźnień na budowie autostrad, w rolę eksperta od budownictwa wciela się Tomasz Lis, pisząc list do szefa PO

Publikacja: 13.06.2011 12:15

Lis pisze do Tuska: Nie posłuchał pan moich rad, a teraz pan oberwie

Foto: W Sieci Opinii


Drogi Premierze!


Już wkrótce może to być dla wielu Polaków wyborcza metafora: wybrać autostradę Tuska-Grabarczyka prowadzącą donikąd, czy autostradę Jarosława Kaczyńskiego w wersji zespołu AC/DC – Highway to hell, czyli autostradę do piekła. (...) Od lat wzywałem premiera do przedstawienia jakiejś wizji, do zakreślenia czegoś na kształt planu głównego, który organizowałby misję rządu i wyobrażenia wyborców o premierze i jego ekipie. Donald Tusk, jego święte prawo, swoją rolę i zadanie swojej ekipy widział inaczej. 

(...) Dla jednych symbolem impotencji i nieporadności polskiego państwa będzie Smoleńsk. Dla mnie jest nim w równym stopniu odcinek Stryków-Warszawa. To jest bowiem także odcinek telenoweli o naszej polityce. (...) Za ten „chiński" odcinek premier w kampanii bardzo oberwie. Usłyszy, że na kluczowym stanowisku pozostawia człowieka, mimo że widzi, iż ów się na to stanowisko nie nadaje. Usłyszy, że nawet nie z wielkimi, ale z większymi przedsięwzięciami nie daje sobie rady. Że co rząd znajdzie inwestora, to klapa i afera. (...) Właściwie trudno zrozumieć, dlaczego premier Tusk nie uczynił bitwy o infrastrukturę bezdyskusyjnym priorytetem swego rządu. (...) Nic, autostrada będzie na czas albo i nie. Żeby dojechać do Warszawy, w Strykowie będę skręcał w prawo, na Rawę Mazowiecką, w stronę trasy katowickiej. Czekając na tuskówkę, wciąż będę wdzięczny, że jest gierkówka.



To prawdziwy koniec świata, skoro sam redaktor Lis nie rozumie działań Donalda Tuska. Uważamy, że równie wielkim skandalem nie są opóźnienia w budowie autostrad i stadionów, ale właśnie to, że premier nie posłuchał rad niedoszłego kandydata na prezydenta. Ech, ten Lis, za co on tak nie lubi Plaformy? Wiecznie tylko PiS i PiS, to już niesmaczne.

Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku