Przypomniało nam się, że to właśnie 30 czerwca mieliśmy fetować otwarcie  Stadionu Narodowego. Drobne usterki ze schodami oraz z przeciekającą wodą do pomieszczeń pod trybunami zniszczyły ten światły plan.  Za to doskonale wyszło przyznawanie premii.

Jeszcze w 2008 roku średnie miesięczne zasadnicze wynagrodzenie prezesa NCS wynosiło 5,8 tys. zł netto. W 2010 roku co miesiąc wypłacano mu już 18,1 tys. zł. Kolosalne podwyżki otrzymali także jego zastępcy. A do tego doszły gigantyczne nagrody. W 2010 roku prezes NCS Rafał Kapler dostał ponad 60 tys. zł na rękę, a jego zastępcy: Janusz Kubicki i Robert Wojtaś po 20,2 tys. zł - pisze "Super Express".

Panie premierze, chcielibyśmy zgłosić zarząd NCS do koordynowania budowy autostrad.