Trochę zapomniany, a może zajęty wyrównywaniem szans minister Arłukowicz wreszcie zagościł w szklanym okienku. Jego przeciwnikiem w TVN24 okazał sie poseł PiS Adam Hofman. Widać, że salonowe życie dobrze służby spec "agentowi", bo z niezwykłą werwą bronił desantu do PO oraz wykluczonej Joasi, której nie chcą na listach w wyborczych w Rybniku.
Mamy podjęte wspólne plany. Umówiliśmy się na współpracę w Szczecinie. "Spadochroniarz" to nie jest dobre słowo. Joanna Kluzik-Rostowska sporo wnosi wiedzy, doświadczenia i energii do partii. Wiem na pewno, że przyda się PO. Jeśli wygra, to razem z nią wygra Polska nowoczesna i europejska - podkreślał minister.
Sytuacja ministra Arłukowicza jest o tyle trudna, że z dwóch największych obozów politycznych wybrał tępartię, która wykluczała, a nie dbała o wykluczonych - ripostował Adam Hofman. - Bartosz Arłukowicz pomylił obozy i nie reprezentuje środowiska wykluczonych przez III RP.
Spore emocje wywołała u obu dyskutantów zbliżająca się kampania wyborcza. Tu gwałtownie ciśnienie podskoczyło Arłukowiczowi.
Budujecie swój Korpus Ochrony Wyborów. Nie zdziwię się, że zbudujecie swoje wojsko polityczne. Patologie zdarzają się wszędzie, ale nie można budować tezy, że PO ruszy w Polskę fałszować wybory. To niczego nie zmieni. Niech Polacy zadecydują, czy chcą Polski Tuska czy Kaczyńskiego. Wy chcecie zbudować atmosferę przewrotu - wieszczył minister Arłukowicz.