Reklama

Kazimierz Marcinkiewicz: PiS mnie inwigilowało

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz w blasku kamer TVN24 zdradził swoją kolejną tajemnicę

Publikacja: 06.07.2011 08:35

Kazimierz Marcinkiewicz: PiS mnie inwigilowało

Foto: W Sieci Opinii

Worek próżności, przepraszamy, różności, którymi raczy publikę celebryta Marcinkiewicz, znów się przypadkiem rozpruł. Pan Kazimierz, wykorzystując sztukę telewizyjnego PR, którego - przypomnijmy - jest w polskiej polityce prekursorem, oczarowywał redaktor Anitę Werner.

O wyborach parlamentarnych i swoim cennym głosie mówił:

Chętnie bym zagłosowałbym w dwudniowych wyborach. Bo sobota i niedziala są dla nas wolne i moglibyśmy sobie wybrać, którego dnia iść na wybory, a którego robic coś innego. Dziś Polacy czekają na programy, i zobaczymy z czym nowym stare partie do nas wychodzą - powiedział były premier.

Jeszcze nie wiem, która partia w tych wyborach uzyska mój głos. Nie wyobrażam sobie zagłosowania na PiS, ale wyobrażam sobie głosowanie na poszczególnych jej polityków. Jest tam jeszcze kilku młodych ludzi w wieku trzydziestu lat, którzy wykazują się dobrymi działaniami politycznymi. Kto to taki - nie zdradzę. W ostatnich wyborach głosowałem na PO, ale dziś wydaje mi się, że Polskę czeka dosyć trudny czas. I dlatego potrzeba prawdziwego programu. PO mnie jeszcze  nie przekonała i czekam, co pokaże w finansach publicznych, w jaki sposób poprawi edukację, ochronę zdrowia.

Reklama
Reklama

Kazimierz Marcinkiewicz poświecił również chwilę na rozmowę o PJN i transferze Joanny Kluzik-Rostkowskiej


Dla mnie nie miało to żadnego znaczenia, Bartosz Arłukowicz i Joanna Kluzik-Rostkowska to nie są osoby na które bym głosował. To ruchy bardzo ciekawe, jeśli jest partia, która cieszy się dużym zainteresowaniem. Joannę Kluzik-Rostkowską podziwiam za wyjście z PiS, bo trzeba mieć charakter, żeby to zrobić. Nie dziwią mnie jednak przejścia z PiS do PJN, ani z PJN do PO. Generalnie wśród tych partii transfery wydają się naturalne

Atrakcyjny Kazimierz nie zapomiał również o tradycyjnym ataku na PiS

Jarosław Kaczyński nie jest silniejszym politykiem niż cztery lata temu. Jak na to co przeszedł, jest w całkiem dobrej formie, ale nie jest to człowiek, który mógłby wygrywać wybory. Lider opozycji nie zna polskiego biznesu i nie można tak rządzić Polską - stwierdził były premier i zdradził kolejną tajemnicę - W PiS tak bywa, ze sa ludzie którzy pilnują innych osób. Spotkałem się z tym, ze mój asystent był przesłuchiwany przez wysokiej rangi przedstawicieli PiS. To naprawdę są różne osoby, które cieszą się poparciem Jarosława Kaczyńskiego. W moim przypadku była to inwigilacja. PiS jest partią o 25 procentach poparcia nie zajmujmy się już nimi, zajmijmy się Polską.

Gdy tak słuchamy "kwękolenia" premiera z Gorzowa, jednego jesteśmy pewni. Nie warto zajmować się politykiem, który jako celebryta skończył tak mizernie.

Publicystyka
Jan Zielonka: Lottokracja na ratunek demokracji
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Pożar w PiS. Czy partia bezpowrotnie straciła część wyborców na rzecz obu Konfederacji?
Publicystyka
Grzegorz Rzeczkowski: Odpowiedź na wywiad z Jackiem Gawryszewskim
Publicystyka
Jakub Sewerynik: Komu przeszkadzała Chanuka w Pałacu Prezydenckim?
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama