Jestem pełen podziwu, bo przystań wzbogaca zarówno molo, jak i Sopot, a jednocześnie stwarza szansę na umocnienie morskiego wychowania następnych pokoleń
- powiedział prezydent, dodając, że marina jest wielką szansą dla Sopotu
.
Bo to jest nie tylko uatrakcyjnienie, ale też coś, co się zawsze bardzo liczy w takich miejscowościach, jak Sopot - przyrost elegancji, bo żeglarstwo ma ten wielki walor, że jest ze swojej natury eleganckie i po prostu piękne - mówił. Bronisław Komorowski powiedział też, że marina będzie szansą pokazania żeglarzom polskiego Wybrzeża. Do tej pory bywało z tym różnie: często brak infrastruktury ograniczał możliwość poznania polskiego Wybrzeża, polskich portów czy miejscowości nadmorskich - powiedział prezydent.
To się dopiero nazywa nazywa prezydentura na światowym poziomie. Z niecierpliwością czekamy, aż Bronisław Komorowski otworzy kasyno gry w Bieszczadach albo pole golfowe w Budzie Ruskiej. I kto teraz zarzuci, że to tylko głowa państwa od żyrandola? Zastanawiamy się, czy na powagę urzędu dobrze wpływa również fakt pokazywania się w towarzystwie Jacka Karnowskiego. Ale cóż - popierał go Donald Tusk, popierał Jerzy Buzek, może i prezydent Komorowski.