Wybory 2011: PO przeprasza za "pisowskie bydło"

Kolejna przedwyborcza porażka Platformy. Za Twitterowy wpis doradcy wojewody kujawsko-pomorskiego o "pisowskim bydle" przepraszała Małgorzata Kidawa-Błońska

Publikacja: 24.08.2011 10:15

Wybory 2011: PO przeprasza za "pisowskie bydło"

Foto: W Sieci Opinii


Okazuje się, że aktywiści PO na widok Twittera dostają białej gorączki. Tomasz Hardyk, doradca wicewojewody kujawsko-pomorskiego i zaufany człowiek ministra Radosława Sikorskiego - w sobotę, komentując warszawską konwencję wyborczą PiS, napisał:

"Wystarczą dwa antyniemieckie zdania i pisowskie bydło dostało spamów" (pisownia oryginalna, prawdopodobnie chodziło o spazmy - red).

Jak zareagowała PO?


 

Odbyłem bardzo jednoznaczną w swojej formie rozmowę z Tomaszem Hardykiem. Mogę zapewnić, że takie sytuacje się nie powtórzą - powiedział wicewojewoda Zbigniew Ostrowski w wywiadzie dla Polskiego Radia Pomorza i Kujaw.
We wpisie znalazły się obraźliwe stwierdzenia, za które serdecznie przepraszam wszystkich, którzy poczuli się tym wpisem obrażeni. Nie chciałbym do tego tematu wracać - mówił Tomasz Hadryk, kandydat PO na posła.
Bydgoscy działacze powinni zadecydować o działaniach, jakie w tej sprawie podejmą – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu PO. A zachowanie młodego kandydata na posła ocenia jednoznacznie. Oburzające, ta wypowiedź w ogóle nie powinna mieć miejsca. Dobrze, że chociaż za nią przeprosił, bo przeprosiny w tym przypadku to konieczność - mówi posłanka.


Chcielibyśmy nieśmiało przypomnieć, że lista dowodów na język miłości w PO jest dłuższa. Może warto przeprosić też za „dyplomatołki” Władysława Barotoszewskiego, wypowiedzi Bronisława Komorowskiego, Radosława Sikorskiego, Hanny Gronkiewicz-Waltz czy klasyka Stefana Niesiołowskiego. O Kazimierzu Kutzu i pewnym dziwaku z Biłgoraja już nie wspominamy.



Okazuje się, że aktywiści PO na widok Twittera dostają białej gorączki. Tomasz Hardyk, doradca wicewojewody kujawsko-pomorskiego i zaufany człowiek ministra Radosława Sikorskiego - w sobotę, komentując warszawską konwencję wyborczą PiS, napisał:

"Wystarczą dwa antyniemieckie zdania i pisowskie bydło dostało spamów" (pisownia oryginalna, prawdopodobnie chodziło o spazmy - red).

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji