Zuzanna Dąbrowska
: Trochę może pomóc. Główną zaletą tego pomysłu jest to, że jest jakiś pomysł. Ponieważ ta kampania, niestety, jest dość nudna. Była nudna do tej pory. Partie nie bardzo wiedzą, co mają robić. Obiecywać – źle, nie obiecywać jeszcze gorzej. Spotykać się z kibicami źle, nie spotykać jeszcze gorzej. Natomiast sztabowcy Tuska wpadli na pomysł, że można wynająć autobus. No i fajnie, i sobie jeżdżą. Oczywiście, że w niektórych wyborcach wzbudzi to politowanie. W niektórych wręcz przeciwnie, ale to taki rachunek, coś się dzieje i w tym sensie ja to dobrze oceniam.
Łukasz Warzecha:
Rządzić się da tak naprawdę z każdego miejsca, nawet z toalety można rządzić, jeśli jest zasięg. Taka kampania z autobusu robiona to nie jest nic oryginalnego ze światowego punktu widzenia. Bo z urzędującym prezydentem w Stanach też jest tak, że on czasem się przesiada do autobusu, rzadko co prawda.