Który lepszy w języku nienawiści? Obawiamy się, że czeka nas w Sejmie "festiwal jadożerców". Jako pierwszy zadebiutował nieoceniony marszałek Niesiołowski. Na antenie TVN24 o koalicji z Palikotem powiedział:
Palikot to wyprysk, to pryszcz na polskiej demokracji. Zaznaczał, że współpraca z byłym partyjnym kolegą jest niemożliwa, bo "nikt rozumny nie będzie wchodził w koalicję z Palikotem".
Nie róbmy z Palikota jakiegoś męża stanu. Była Parta Przyjaciół Piwa, był Tymiński, był Lepper, we Włoszech była Cicciolina - komentował wyborczy sukces Ruchu Palikota Niesiołowski.
Z niecierpliwością czekamy na cięta ripostę posła z Biłgoraja. Ciekawe, czy porówna on krewkiego Stefana do bąbla albo wrzodu. Prawda, że miło się zrobiło w wielkiej rodzinie Frontu Jedności Narodu? Obawiamy się jednak, że w myśli zasady "gdzie dwóch się bije", tam... Kazimierz Kutz skorzysta. Panie Kazimierzu, prosimy.