Reklama
Rozwiń

Czy Paweł Graś pokieruje klubem Platformy?

Ptaszki ćwierkają, że nazwisko rzecznika rządu coraz częściej pojawia się w kontekście objęcia przez niego funkcji szefa klubu PO

Publikacja: 29.10.2011 13:10

Czy Paweł Graś pokieruje klubem Platformy?

Foto: W Sieci Opinii

Na Dzikowskim ciążą zarzuty korupcyjne, Nowak ma ambicje ministerialne, Grabarczyk chce się usunąć w cień, Skowrońska ma zbyt słabą pozycję, a Zdrojewski zgodził się na objęcie funkcji szefa klubu pod warunkiem, że będzie jednocześnie wicemarszałkiem Sejmu. W tej sytuacji wzrasta pozycja rzecznika rządu Pawła Grasia, jednego z najbardziej zaufanych ludzi premiera.

Krzysztof Tyszkiewicz komentuje:

To kandydat, który mógłby uzyskać duże poparcie w klubie. Jest osobą lubianą i ma dobry z kontakt z premierem, co może okazać się decydujące.

Małgorzata Kidawa-Błońska mówi:

Potwierdzam, że to nazwisko znalazło się na tzw. giełdzie. Paweł Graś ma wiele zalet, a wśród nich umiejętność współpracy z mediami. Za wcześnie jest jednak, by mówić o jakichkolwiek faworytach. Nasz klub musi się najpierw spotkać z premierem.

Graś to jeden z wierniejszych ludzi Donalda Tuska. Ale czy premier będzie chciał się bawić w szukanie nowego rzecznika? A może czas na rzeczniczkę?

Na Dzikowskim ciążą zarzuty korupcyjne, Nowak ma ambicje ministerialne, Grabarczyk chce się usunąć w cień, Skowrońska ma zbyt słabą pozycję, a Zdrojewski zgodził się na objęcie funkcji szefa klubu pod warunkiem, że będzie jednocześnie wicemarszałkiem Sejmu. W tej sytuacji wzrasta pozycja rzecznika rządu Pawła Grasia, jednego z najbardziej zaufanych ludzi premiera.

Krzysztof Tyszkiewicz komentuje:

Publicystyka
Po kongresie PiS: Czy Kaczyński i jego partia są gotowi na nowy etap polityki?
Publicystyka
Aleksander Hall: Kłótnia o fałszerstwa wzmacnia PO i PiS, ale osłabia państwo
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: 10 powodów, dla których powinno się ponownie przeliczyć głosy
Publicystyka
Marek Migalski: Po co nam w ogóle wojsko?
Publicystyka
Ukraiński politolog: Tango na grobach ofiar Wołynia niczego nam nie da