Bronisław Komorowski wyrusza na wojnę z chuliganami

Uzbrojony w odpowiednie zapisy prezydent Komorowski mówi stanowcze "nie" chuliganom i tym, którzy zamiast świętować rocznicę odzyskania niepodległości, urządzili na ulicach Warszawy pole bitwy

Publikacja: 24.11.2011 09:16

Bronisław Komorowski wyrusza na wojnę z chuliganami

Foto: W Sieci Opinii

Na antenie TVN24 w rozmowie z Kamilem Durczokiem głowa państwa mówiła:

Niektóre grupy chcą bawić się we własnym sosie, a inne chcą konfrontacji i traktują to, i symbole narodowe, a czasami nawet religijne, jak maczugę, którą można walić po głowie konkurencję polityczną. Są też chuligani, którzy chcą się wyżyć - ocenił prezydent. I dodał, że "problem i nieszczęście polega na tym, że ci którzy są brutalniejsi, są bardziej widoczni".


Prezydent odniósł się także do exposé premiera Donalda Tuska:


Z ogromną satysfakcją odbieram exposé premiera, jako idące w tę samą stronę. Było to wystąpienie zapowiadające spokojne zmiany w Polsce, podyktowane utrzymaniem wzrostu gospodarczego

- stwierdził prezydent. Zapytany, jak poradzi sobie nowy rząd odpowiedział:

Po pierwsze uważam: »ducha nie gaście«". Nie można zakładać, że się nie uda, że będzie zakalec polityczny. Trzeba zakładać, że sprawy polskie pójdą do przodu, w dobrą stronę. W exposé premiera było zapowiedziane, że zmiany będą rozłożone na kilka etapów, że będą dotyczyły wielu zakresów, ale czarnowidzów jest pełno.

Podczas słuchania wystąpienia pamiętałem jedną prostą sprawę. To nie było exposé premiera, który rozpoczyna nową erę rządów. To jest kontynuacja rządu, koalicji, więc premier mógł pozwolić sobie na wybór obszarów najważniejszych. To cieszy, bo to trzon ludzi doświadczonych. Jest grupa zupełnie nowych ministrów, którzy zakładam, będą wnosili pewien dynamizm, ambicję do swoich działań.


Bronisław Komorowski skomentował także wybór Jarosława Gowina na ministra sprawiedliwości:

Po pierwsze, życzę Gowinowi, by sobie poradził. Po drugie wyczuwam pewne zagrożenia, ale po trzecie - nie wszyscy są urodzeni do tego, by być danym ministrem. Często reformy przeprowadzają osoby przychodzące z zewnątrz. Jak jemu się powiedzie, możliwe, że będziemy żyć w lepszym kraju, gdzie system sądowniczy będzie lepiej funkcjonował.

Prezydent mówił też o wewnętrznych sprawach PO:

Polityka bywa bezwzględna. Także w stosunku do przyjaciół, towarzyszy drogi politycznej. Istnieje konkurencja, także wewnętrzna, która przejawia się w lepszym lub gorszym stylu. Czasami ważna jest umiejętność powściągnięcia emocji. Po pierwsze, nie szkodzić całości.

Bronisław Komorowski nie sprecyzował jednak, czy całości bardziej szkodzi dziś Schetyna czy Tusk...

 

 

Na antenie TVN24 w rozmowie z Kamilem Durczokiem głowa państwa mówiła:

Niektóre grupy chcą bawić się we własnym sosie, a inne chcą konfrontacji i traktują to, i symbole narodowe, a czasami nawet religijne, jak maczugę, którą można walić po głowie konkurencję polityczną. Są też chuligani, którzy chcą się wyżyć - ocenił prezydent. I dodał, że "problem i nieszczęście polega na tym, że ci którzy są brutalniejsi, są bardziej widoczni".

Pozostało 80% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości