Anna Grodzka to "symbol zmian". Ale jakich?

Tabloidowa gwiazda Ruchu Palikota zapewnia, że "czuje większą odpowiedzialność". A jednocześnie zajmuje się wyłącznie sobą

Publikacja: 03.01.2012 10:23

Anna Grodzka to "symbol zmian". Ale jakich?

Foto: W Sieci Opinii

Na stronie fakt.pl czytamy:

Posłanka Grodzka zdaje sobie sprawę, że od dnia, kiedy dostała się do Sejmu, każdy jej krok śledzą obiektywy aparatów i kamery telewizyjne.

(...) Zapewnia, że jako pierwsza transseksualna parlamentarzystka w naszym kraju odczuwa większą odpowiedzialność za swoją pracę, bowiem jej zdaniem Polacy głosowali na nią jako symbol zmian. Dlatego pracuje od rana do wieczora.

Anna Grodzka wyznaje:

Nie mam na nic czasu. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam u kosmetyczki. Przydałby mi się krawiec.

"Fakt" pisze:

Żaliła się, że praca posłanki jest tak zajmująca, iż nie ma czasu nawet na kosmetyczkę. Jej zdecydowana figura to zaś kłopot w sklepach - wybór niewielki, no i damskich butów brakuje z rozmiarem 43. Ale Anna Grodzka (57 l.) pokonywała nie takie problemy - w nowy rok wkracza niczym modelka, w szałowym szalu, czerwonej torebce i płaszczu z modną etolą.

Anna Grodzka, choć ani poselskiej interpelacji, ani pytania dotąd nie złożyła, 15 grudnia w debacie o Unii pytała:

Jakie działania, jakie zamiary ma minister spraw zagranicznych w sprawie intensyfikacji, poprawy stosunków z Rosją?

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem