Na stronie fakt.pl czytamy:
Posłanka Grodzka zdaje sobie sprawę, że od dnia, kiedy dostała się do Sejmu, każdy jej krok śledzą obiektywy aparatów i kamery telewizyjne.
(...) Zapewnia, że jako pierwsza transseksualna parlamentarzystka w naszym kraju odczuwa większą odpowiedzialność za swoją pracę, bowiem jej zdaniem Polacy głosowali na nią jako symbol zmian. Dlatego pracuje od rana do wieczora.
Anna Grodzka wyznaje:
Nie mam na nic czasu. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam u kosmetyczki. Przydałby mi się krawiec.