Na stronie naszdziennik.pl autor, który był członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI, szefem Zarządu Studiów i Analiz SKW, a następnie za prezydentury Lecha Kaczyńskiego pracował w BBN – twierdzi, że premier najwyraźniej chce osłabić imperium Krzysztofa Bondaryka, szefa ABW.
Pierwszym etapem ma być stworzenie "instytucjonalnej przeciwwagi dla sfery wpływów nieformalnego lidera służb":
Decyzja Tuska o nominacji Jacka Cichockiego na szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wydanie rozporządzenia o przekazaniu Cichockiemu koordynacji służb specjalnych oraz wypowiedzi samego szefa MSW świadczą o tym, że otoczenie premiera planuje przejęcie kontroli nad służbami specjalnymi. Sam minister Cichocki publicznie poparł projekt włączenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do MSW.
Autor przypomina, że szef MSW przez większość życia był pracownikiem, potem szefem Ośrodka Studiów Wschodnich, a przez ostatnią kadencję sekretarzem Kolegium ds. Służb Specjalnych. Jednak zastrzega:
Jednak oprócz tych ustawowych zadań zajmował się on działaniami służb specjalnych. Starał się być w cieniu, uczestniczył w zakulisowych rozmowach, negocjacjach, decyzjach odnośnie do służb, afer, ale również katastrofy smoleńskiej. Świadczą o tym ujawnione ostatnio nagrania Edmunda Klicha. To również Cichocki wypowiadał się niejasno w sprawie zdjęć satelitarnych miejsca katastrofy.